i'm not what you think i am...
Wieczór z dwójką przyjaciół. Bajka Disneya Herkules i make over Doma xD Z Strawberry blond przefarbowałyśmy go na mroczną czerń. Loki wyprostowałyśmy i proszę!!! Zupełnie inny facet :]
Wieczór byłby idealny, gdyby nie mała kłótnia z rodzicami... O chłopaka w domu po 22. O... o wiele rzeczy. Wiem, że się po prostu martwią. Troszczą o mnie... Ale do cholery, gdyby nie to, że w naszej szkole zrobili rok przerwy od nauk akademickich, pomiędzy trzecim i czwartym rokiem, robiłabym maturę w tym roku. Na studia szłabym już po przyszłych wakacjach.
To jeszcze nie koniec. Hanna i Dom uważają, że źle robię... Że cała ta zabawa z facetami skończy się źle. W końcu ktoś mnie zgwałci. Z Hanną na ten temat porozmawiałam... Mówi, że żartowała kiedy pisała tego smsa do Doma. Czarny humor.. Wiem, że tak nie było. Nie jestem głupia. Ja wybieram facetów i jeśli nawet przez ułamek sekundy poczułabym brak zaufania do nich, do niczego by nie doszło.
"Musisz przyznać, nie znałaś żadnego z ostatnich facetów z którymi byłaś".
Dwain? Nie zgwałciłby mnie. Michael? To kumpel, który by mnie nie skrzywdził, przynajmniej nie w ten sposób. Bernard? Znam go za dobrze by nawet przez ułamek sekundy uwierzyć, że zmusiłby mnie do czegoś, czego bym nie chciała zrobić. No więc proszę, gdzie tu oni są obcy? Ja ich znam... Ona nie. To ta różnica. Obiecałam sobie, ani słowa do Hanny lub Doma na temat facetów. Moich facetów... Czasami wydaję mi się, że tylko Lisa mnie rozumie. To, że nie jestem łatwa. Oboje sięgamy po to, czego chcemy i zawsze to dostajemy. Nie jesteśmy łatwe, nie jesteśmy głupie. Lubimy po prostu się bawić... Niektórzy niestety tego nie rozumieją...
Rozmowa z Markiem. Wróciło... fcuk!!!! Wystarczyło kilka smsów... I boom. To nie sprawiedliwe.... nie fair... HEH...