i want you to know...
Kolejna rozmowa z Markiem. Niby taka jak wszystkie ostatnio... Muzyka, szkola, studia... Plotki, ploteczki, weekend. Wspomnienia z wakacji. Opowieści dziwnej treści. Pikantne, zaczepne teksty, ale bardziej takie żartobliwe. Od już jakiegoś czasu to ja zaczynałam flirtować, on płyną z falą. Wczoraj wieczorem nie miałam ochoty niczego zaczynać. Kilka drinków z matką i jakoś tak odechciało mi się czego kolwiek. Tym bardziej mnie zaskoczył, kiedy nagle powiedział, coś zupełnie wyrwane z kontekstu...
"nawet nie wiesz jak strasznie żałuje, że nie masz teraz wolnej chaty..."
"dlaczego? :>"
"fakt, że jesteś tak blisko, na wyciągnięcię ręki doprowadza mnie do szaleństwa... chciałbym być teraz przy tobie"
Wczoraj wieczorem wrócił do domu... Rzeczywiście dziwne uczucie... Fakt, że mogę go minąć w mieście. Wejść do tego samego sklepu co on. Nie widzieliśmy się już tak strasznie długo... Rozmowa o mnie w osobie trzeciej. (Nawet nie pytajcie). O bliskiej mi dziewczynie, która mogłaby mu pomóc z jego 'problemem'. xD
"is she hot?"
"i wouldn't know"
"i can defenetly tell ya she is"
Żarty żartami, ale była w tym wszystkim nutka tego czegoś... 2nad ranem a mnie w ogóle nie chciało się spać. On był... inny. Tym razem to nie ja otwierałam się przed nim. Nie uciekał od nie których tematów. Nie odsówał się. Wręcz przeciwnie, to on był tym który próbował dostać się do mnie.. do mojej duszy, otwierając swoją.
"zakryłbym ci oczy i pocałował za nim byś się zorientowała co się dzieje, a potem kazał ci zgadnąć kim jestem..."
Zwykły pocałunek... jednak te słowa sprawiły mi więcej przyjemności niż te wszystkie teksty na dobranoc które ostatnio dostawałam...
I jak tu się nie zakochać? Nie mogę... Nie teraz. Rodzice by nigdy tego związku nie zaakceptowali. Ani moi, ani jego. Myślę, że gdybym była starsza, gdyby nie te 4lata, to moi starzy by go pokochali. Mądry, z planami na przyszłość. Z poczuciem humoru. Rozsądny. Czyta, ogląda Frasiera (skradłby tym serce mojej matki). Tylko fakt, że jest już na 3roku studiów... heh.
someday... mayb someday i'll be your and yours only..