• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

Good Girls Don't

Kalendarz

pn wt sr cz pt so nd
27 28 29 30 01 02 03
04 05 06 07 08 09 10
11 12 13 14 15 16 17
18 19 20 21 22 23 24
25 26 27 28 29 30 31

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Archiwum

  • Styczeń 2010
  • Grudzień 2009
  • Listopad 2009
  • Maj 2009
  • Marzec 2009
  • Styczeń 2009
  • Listopad 2008
  • Październik 2008
  • Sierpień 2008
  • Lipiec 2008
  • Czerwiec 2008
  • Maj 2008
  • Marzec 2008
  • Luty 2008
  • Styczeń 2008
  • Grudzień 2007
  • Listopad 2007
  • Październik 2007
  • Wrzesień 2007
  • Sierpień 2007
  • Lipiec 2007
  • Czerwiec 2007
  • Maj 2007
  • Kwiecień 2007
  • Marzec 2007
  • Luty 2007
  • Styczeń 2007
  • Grudzień 2006
  • Listopad 2006
  • Październik 2006
  • Wrzesień 2006
  • Sierpień 2006
  • Lipiec 2006
  • Czerwiec 2006
  • Maj 2006
  • Kwiecień 2006
  • Marzec 2006
  • Luty 2006
  • Styczeń 2006
  • Grudzień 2005
  • Listopad 2005
  • Październik 2005
  • Wrzesień 2005
  • Sierpień 2005
  • Lipiec 2005
  • Czerwiec 2005
  • Maj 2005
  • Kwiecień 2005
  • Marzec 2005
  • Luty 2005
  • Styczeń 2005
  • Grudzień 2004

Archiwum 26 grudnia 2006


Wkurwiona..

...z lekka. Co on sobie myślał? No co? Miał być romantyczny wyjazd do kina. Potem jezioro... gwiazdy. Nie będzie nic. Dlaczego? Bo panicz pojechał kajakować w dzień z Jasonem i moim sąsiadem Conolem. Wporzo. Poszli potem do pubu... chyba nie jest na tyle głupi by pić? Był... 2piwa. To przecież nic. Wystaczy jedno piwo i odruchy są spowolnione. Nie ma mowy bym wsiadała z nim do samochodu. Może o tym sobie panicz zapomnieć.
Zadzwonił, przepraszał, tłumaczył się. Nie wiem czego on chciał ode mnie usłyszeć? Że powiem, nic się nie stało kochanie, zostaniemy u mnie? Zaproponowałam, ale byłam zła... Czuję się jakby wybrał Jasona i Conola, zamiast mnie. Do tego jeszcze poszedł pić z Jasonem! Co z tego, że wstał i wyszedł kiedy sobie uświadomił co on wyprawia. Ale to było już po moim zimnym smsie

 "acha więc nigdzie wieczorem nie jedziemy... ja nie mam najmniejszego zamiaru wsiadać z tobą do samochodu, nawet tylko po jednym piwie".

Więc została moja chałupa... Heh... Nie wiem czy jest sens. Jestem wkurzona, nie będzie już tej atmosfery, nie będzie romantycznie... Nie wiem czy mam ochotę. Na co kolwiek. Heh... To jego

"i feel realy bad about it..."

Nie zmienia nic. Bo powinien tak się czuć. Bo w cholere, zachował się jak idiota, któremu nie zależało na tym, że obiecał zabrać gdzieś swoją dziewczynę później. I co mam rodzicom powiedzieć? Nie jadę do kina, bo mój facet postanowił, że wcześniej wychleje kilka? Nie chcę by o nim źle myśleli... Dopiero co wyrobił sobie u nich dobrą opinię...

Wkurwiona jestem... i to mocno.

26 grudnia 2006   Komentarze (11)
Czarna-roza | Blogi