• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

Good Girls Don't

Kalendarz

pn wt sr cz pt so nd
29 30 31 01 02 03 04
05 06 07 08 09 10 11
12 13 14 15 16 17 18
19 20 21 22 23 24 25
26 27 28 01 02 03 04

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Archiwum

  • Styczeń 2010
  • Grudzień 2009
  • Listopad 2009
  • Maj 2009
  • Marzec 2009
  • Styczeń 2009
  • Listopad 2008
  • Październik 2008
  • Sierpień 2008
  • Lipiec 2008
  • Czerwiec 2008
  • Maj 2008
  • Marzec 2008
  • Luty 2008
  • Styczeń 2008
  • Grudzień 2007
  • Listopad 2007
  • Październik 2007
  • Wrzesień 2007
  • Sierpień 2007
  • Lipiec 2007
  • Czerwiec 2007
  • Maj 2007
  • Kwiecień 2007
  • Marzec 2007
  • Luty 2007
  • Styczeń 2007
  • Grudzień 2006
  • Listopad 2006
  • Październik 2006
  • Wrzesień 2006
  • Sierpień 2006
  • Lipiec 2006
  • Czerwiec 2006
  • Maj 2006
  • Kwiecień 2006
  • Marzec 2006
  • Luty 2006
  • Styczeń 2006
  • Grudzień 2005
  • Listopad 2005
  • Październik 2005
  • Wrzesień 2005
  • Sierpień 2005
  • Lipiec 2005
  • Czerwiec 2005
  • Maj 2005
  • Kwiecień 2005
  • Marzec 2005
  • Luty 2005
  • Styczeń 2005
  • Grudzień 2004

Archiwum 26 lutego 2007


trzepiotka na siłowni.

Namówiona przez matule wybrałam się na siłkę. Jakoś specjalnie się nie stroiłam, pierwsza lepsza biały podkoszulek, dresiątka i dajemy na siłownie :D buteleczka w ręku, włosy byle jak związane, byle się trzymały. Mikia trzepiotka. Zaczynam biec na bieżni, robię się czerwona, zauważam w lustrze przedemną, że mam na sobie czarny stanik, macham na to ręką. 2km... czuję, że ktoś mnie obserwuje. Gadam i śmieje się z koleżankami mamy i matką we własnej osobie, dumna z siebie, że idę, idę i nie jestem zmęczona. Podnoszę wzrok, w odbiciu widzę, że rzeczywiście ktoś mnie obserwuje. Ten ktoś szybko patrzy w inną stronę, udaję, że trenuje, ale ja widziałam. Widziałam TO spojrzenie. Tylko, że TO mnie już nie rusza. Śmiech pod nosem i przyspieszenie. Markowi o owym wydażeniu nie powiem. Jasona nigdy nie mam zamiaru wspominać. Co ja w nim widziałam? Przystojny... no dobra. Umięśniony...no dobra. Ale niski. CHOOOOOOOOOLERNIE niski. I w ogóle, nie mój Mark. :P

Kofanie przyjeżdża już w piątek. Och, Ech i Ach. Oboje odliczamy już dni :D Piątek u mnie, sobota (dzień) u mnie, wieczór na 18mojej kumpeli, niedziela... kto wie. Może plaża? Siłownia przez owe dni nie będzie potrzebna. Obiecał, że już on mnie wymęczy xD już się boję, hehe.

Idealnie nie jest, są małe problemiki, małe rzeczy które wkurzają jego, wkurzają mnie. Ale przeskoczymy :D

Bo podobno kiedy się na nas patrzy, to uśmiech pcha się na gębę. :D Mnie napewno :P

Teraz zimny prysznic... aj ten przyjemny ból w mięśniach :P

26 lutego 2007   Komentarze (4)
Czarna-roza | Blogi