• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

Good Girls Don't

Kalendarz

pn wt sr cz pt so nd
30 01 02 03 04 05 06
07 08 09 10 11 12 13
14 15 16 17 18 19 20
21 22 23 24 25 26 27
28 29 30 31 01 02 03

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Archiwum

  • Styczeń 2010
  • Grudzień 2009
  • Listopad 2009
  • Maj 2009
  • Marzec 2009
  • Styczeń 2009
  • Listopad 2008
  • Październik 2008
  • Sierpień 2008
  • Lipiec 2008
  • Czerwiec 2008
  • Maj 2008
  • Marzec 2008
  • Luty 2008
  • Styczeń 2008
  • Grudzień 2007
  • Listopad 2007
  • Październik 2007
  • Wrzesień 2007
  • Sierpień 2007
  • Lipiec 2007
  • Czerwiec 2007
  • Maj 2007
  • Kwiecień 2007
  • Marzec 2007
  • Luty 2007
  • Styczeń 2007
  • Grudzień 2006
  • Listopad 2006
  • Październik 2006
  • Wrzesień 2006
  • Sierpień 2006
  • Lipiec 2006
  • Czerwiec 2006
  • Maj 2006
  • Kwiecień 2006
  • Marzec 2006
  • Luty 2006
  • Styczeń 2006
  • Grudzień 2005
  • Listopad 2005
  • Październik 2005
  • Wrzesień 2005
  • Sierpień 2005
  • Lipiec 2005
  • Czerwiec 2005
  • Maj 2005
  • Kwiecień 2005
  • Marzec 2005
  • Luty 2005
  • Styczeń 2005
  • Grudzień 2004

Archiwum 06 maja 2007


is it stil me that makes u sweat wile u tink...

Projekt który musi zostać skończony do piątku, ale wiem doskonale, że muszę go już mieć skończonego do jutra wieczora. Stres. Do tego tęsknota za kochaniem. Zazdrość, że to jego brat siedzi u niego, a nie ja... A potem wiadomość, że przez to, że odwiedził go Paul (ten sam który się jeszcze nie pogodził z faktem, ze jesteśmy ze sobą), prawdopodobnie nie będzie mógł przyjechać do domu do póki nie skończy egzaminów. Kolejne 3tygodnie bez niego?! Tylko dlatego, że ten samolubny idiota chciał się pobawić w Dublinie, wiedząc, że Mark mu nie odmówi. W końcu tak rzadko mają dla siebie czas.

Stres, tęsknota i to wszystko co się zbierało we mnie przez Paula.. no cóż, wczoraj wybuchłam. Kłótnia, która myślałam, że się skończy 3słowami..

"To nie ma sensu".

Tak bardzo się boję rozstania... Płakałam jak głupia, odmówiłam odebrania telefonu. Złapał mnie na internecie. Cisza...

"Na co czekasz? co mam ci jeszcze powiedzieć..."

"Nie wiem, nie chcę się kłócić, ale nie chcę tego tak zostawić..."

Więc zaczęłam mówić, kłótnia robiła się coraz gorsza... przeprosił. Nie za to o co mi chodziło, ale o coś innego co mi zarzucił. Od jednego przepraszam, posypało się pełno, z obu stron. Kiedy już było dobrze, poprosił bym następnym razem powiedziała co myślę, a nie trzymała tego w sobie, aż znowu się na niego wkurzę i skończy się kolejną mega kłótnią. Ma rację, ale ja nie chciałam by wiedział jak bardzo bolą mnie teksty jego brata. To, że kiedy się śmieję, w środku ciągle do serca wbija mi szpile. Ale skoro taka jest cena bycia z nim, przeżyję. On i tak ma już za dużo na głowie. Cóż, teraz wie jak naprawdę zachowuję się jego brat. Jaką sukę i dziwkę ze mnie zrobił podczas wakacji, mówiąc przy wszystkich moich znajomych, że jestem głupitą idiotką którą Mark wykorzystuje. Ma dziewczynę w Dublinie, a teraz się zabawia z gówniarą. Wszystko kłamstwa, domysły, idiotyzm. Ale nie którzy ludzie się ode mnie odwrócili. Kij im w oko, ale jego słowa bolały. Tak jak i wiele innych... Cóż, jeśli znowu zacznie, zapytam się Paula wprost o co mu chodzi. Heh...

Na koniec Mark napisał mi

"nie ma niczego przez co nie moglibyśmy przejść razem, przynajmniej ja tak czuję.."

Ma rację, kilka godziń i każda kłótnia mija. Może dlatego, że oboje nie odpuszczamy dopóki nie dojdzie do końca, do pogodzenia się.

Cholera, tak strasznie mi go brakuje... Gdyby był ze mną, nie było by kłótni...

06 maja 2007   Komentarze (2)
Czarna-roza | Blogi