Ciemno tu..
Stało się to, czego się spodziewałam. Ruairi kompletnie odsunął ode mnie Joanne. Urodziła wczoraj chłopca, wiecie? Pisałam do niej, ale nie odpisała... Tak jak nie odpisała na smsy wcześniej. Może jestem przewrażliwiona? Jedziemy do szpitala w piątek ją odwiedzić, pewnie wtedy się dowiem co jest grane. Przybiło mnie to strasznie...
Egzaminy i giga stres.. Francuski nie poszedł mi tak, jakbym chciała. Jutro księgowość którą pewnie znowu zawale. Yeay...