• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

Good Girls Don't

Kalendarz

pn wt sr cz pt so nd
30 01 02 03 04 05 06
07 08 09 10 11 12 13
14 15 16 17 18 19 20
21 22 23 24 25 26 27
28 29 30 31 01 02 03

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Archiwum

  • Styczeń 2010
  • Grudzień 2009
  • Listopad 2009
  • Maj 2009
  • Marzec 2009
  • Styczeń 2009
  • Listopad 2008
  • Październik 2008
  • Sierpień 2008
  • Lipiec 2008
  • Czerwiec 2008
  • Maj 2008
  • Marzec 2008
  • Luty 2008
  • Styczeń 2008
  • Grudzień 2007
  • Listopad 2007
  • Październik 2007
  • Wrzesień 2007
  • Sierpień 2007
  • Lipiec 2007
  • Czerwiec 2007
  • Maj 2007
  • Kwiecień 2007
  • Marzec 2007
  • Luty 2007
  • Styczeń 2007
  • Grudzień 2006
  • Listopad 2006
  • Październik 2006
  • Wrzesień 2006
  • Sierpień 2006
  • Lipiec 2006
  • Czerwiec 2006
  • Maj 2006
  • Kwiecień 2006
  • Marzec 2006
  • Luty 2006
  • Styczeń 2006
  • Grudzień 2005
  • Listopad 2005
  • Październik 2005
  • Wrzesień 2005
  • Sierpień 2005
  • Lipiec 2005
  • Czerwiec 2005
  • Maj 2005
  • Kwiecień 2005
  • Marzec 2005
  • Luty 2005
  • Styczeń 2005
  • Grudzień 2004

Archiwum 28 maja 2007


tam gdzie ja.. niestety jeszce nie ty..

Egzaminy zakończone, poszło dobrze lub nijako, ale poszło.. Jeszcze 10minut temu skakałam do góry, szalałam i w ogóle było piknie.. Teraz się dowiedziałam, że nie ma sensu żebym jechała do niego w czwartek.. Dopiero w piątek. Niby nic takiego, tylko jeden dzień.. Ale to jeden dzień krócej z nim, sam na sam. Jeden dzień dłużej do naszego spotkania.. Nie jego wina, egzamin kończy się późno, a potem ma wizyte u lekarza. Lepiej żeby poszedł do lekarza w Dublinie niż tutaj. Sama go namawiałam, sama groziłam kopnięciem w dupe jak go zobaczę. Tylko... smutno mi. Bo w czwartkową nocą bedę spała sama. Nie będzie jego ramion w okół mnie, nie będzie pocałunków na dobranoc. A w piątek też, tłuczenie się autobusem pół dnia. Nie będzie wspólnego śniadania, leżenia w łóżku do późna. Wkurzona jest, bo będę marnować godziny które mogłabym spędzić, z nim tłucząc się w autbusie. Dlatego miałam jechać w czwartek. Kiedy on będzie pisał egzaminy, ja bym się tłukła w tym nędznym autobusie, spotkała z nim po. No ale cóż bywa... zdrowie najpierw.
Niezmienia to faktu, że jest mi smutno..

Pan Florysłam jak zawsze kiedy jest mi smutno zaczyna na mnie skakać, warczeć i prosić się o zabawę. A jak widzi, że płaczę to atakuję mnie swoim śmiesznym jęzorem i zlizuje łzy... Kofane to zwierze.

 

28 maja 2007   Komentarze (2)
Czarna-roza | Blogi