• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

Good Girls Don't

Kalendarz

pn wt sr cz pt so nd
31 01 02 03 04 05 06
07 08 09 10 11 12 13
14 15 16 17 18 19 20
21 22 23 24 25 26 27
28 01 02 03 04 05 06

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Archiwum

  • Styczeń 2010
  • Grudzień 2009
  • Listopad 2009
  • Maj 2009
  • Marzec 2009
  • Styczeń 2009
  • Listopad 2008
  • Październik 2008
  • Sierpień 2008
  • Lipiec 2008
  • Czerwiec 2008
  • Maj 2008
  • Marzec 2008
  • Luty 2008
  • Styczeń 2008
  • Grudzień 2007
  • Listopad 2007
  • Październik 2007
  • Wrzesień 2007
  • Sierpień 2007
  • Lipiec 2007
  • Czerwiec 2007
  • Maj 2007
  • Kwiecień 2007
  • Marzec 2007
  • Luty 2007
  • Styczeń 2007
  • Grudzień 2006
  • Listopad 2006
  • Październik 2006
  • Wrzesień 2006
  • Sierpień 2006
  • Lipiec 2006
  • Czerwiec 2006
  • Maj 2006
  • Kwiecień 2006
  • Marzec 2006
  • Luty 2006
  • Styczeń 2006
  • Grudzień 2005
  • Listopad 2005
  • Październik 2005
  • Wrzesień 2005
  • Sierpień 2005
  • Lipiec 2005
  • Czerwiec 2005
  • Maj 2005
  • Kwiecień 2005
  • Marzec 2005
  • Luty 2005
  • Styczeń 2005
  • Grudzień 2004

Archiwum 03 lutego 2005


dziwne spojrzenia, w wykonaniu zupełnie...

Tak... te spojrzenia... lecz nie były to spojrzenia Noela. On na serio już mnie nie rusza. Może wczoraj, ale to takie chwilowe. Chris też potrafi mnie czasem ruszyć, a przecież nigdy go nie kochałam.

Nie, te spojrzenia, z samego rana, zmyły wspomnienie chamskiego tekstu Noela. Na H.Ec., pierwsza lekcja rano, siedziałam trochę taka... jedną nogą w innym świecie. Sprawdzaliśmy i poprawialiśmy stare papiery egzaminacyjne które mieliśmy zrobić na dzisiaj. I ja, jak zawsze siedziałam w tej samej ławce, oparta o ścianę opierając nogi o krzesło Gemmy. Biegałam oczami po klasie i przyłapałam się, że za każdym razem kończę spojrzeniem na Alana. I kiedy zrządzeniem losu, spotykał się nasz wzrok, on jak gdyby go unikał. Odwracał wzrok, lub patrzył na podłogę. To nie były te spojrzenia, którymi dzielił się ze mną kiedyś. Nie te wyzywające, rozśmieszające, kiedy mu się nudziło. Tych spojrzeń już dawno nie było. Nie... to były ciche spojrzenia, które uciekały gdy zostały przyłapane na gorącym uczunku. To były te spojrzenia, których ja miałam nie zobaczyć. Ale widziałam je i w końcu się do niego uśmiechnęłam delikatnie. Zrobił taką dziwną zaskoczoną minkę i po chwili odwrócił wzrok. Sama już nie wiem, czy to moje urojenia, czy ja po prostu chciałabym, by tak było. Ale przez reszte lekcji, kiedy zrobiło się już trochę głośniej, gadał jak najęty z Damianem(takim na moim roku) i ciągle lookał na mnie. Tak jakby mówili o mnie. Heh... może sobie to wymyśliłam, ale ostatnio stał się jakiś taki... inny. Swoje spojrzenia kierował do mnie, nie do Gemmy, swój uśmiech, ruch główką na przywitanie, tak jakby był kierowany w moją stronę.

A kiedy na lunchu tak dla wygłupu nagle zaczął się szamotać z Paulem, kilka razy złapałam jego spojrzenie. Może to był przypadek, a może popisywał się po to, bym ja to widziała. Bym ja się śmiała... bo nie było tam Maeve, ani żadnej innej tego typu laski. Sama nie wiem... nie chcę żyć fantazją, ani snem. Choć raz chciałabym mieć pewność... ale wiem, że to niemożliwe.

03 lutego 2005   Komentarze (5)
Czarna-roza | Blogi