• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

Good Girls Don't

Kalendarz

pn wt sr cz pt so nd
31 01 02 03 04 05 06
07 08 09 10 11 12 13
14 15 16 17 18 19 20
21 22 23 24 25 26 27
28 01 02 03 04 05 06

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Archiwum

  • Styczeń 2010
  • Grudzień 2009
  • Listopad 2009
  • Maj 2009
  • Marzec 2009
  • Styczeń 2009
  • Listopad 2008
  • Październik 2008
  • Sierpień 2008
  • Lipiec 2008
  • Czerwiec 2008
  • Maj 2008
  • Marzec 2008
  • Luty 2008
  • Styczeń 2008
  • Grudzień 2007
  • Listopad 2007
  • Październik 2007
  • Wrzesień 2007
  • Sierpień 2007
  • Lipiec 2007
  • Czerwiec 2007
  • Maj 2007
  • Kwiecień 2007
  • Marzec 2007
  • Luty 2007
  • Styczeń 2007
  • Grudzień 2006
  • Listopad 2006
  • Październik 2006
  • Wrzesień 2006
  • Sierpień 2006
  • Lipiec 2006
  • Czerwiec 2006
  • Maj 2006
  • Kwiecień 2006
  • Marzec 2006
  • Luty 2006
  • Styczeń 2006
  • Grudzień 2005
  • Listopad 2005
  • Październik 2005
  • Wrzesień 2005
  • Sierpień 2005
  • Lipiec 2005
  • Czerwiec 2005
  • Maj 2005
  • Kwiecień 2005
  • Marzec 2005
  • Luty 2005
  • Styczeń 2005
  • Grudzień 2004

Archiwum 12 lutego 2005


"Best friends foreva" - chyba już nie...

Heh... męczy mnie ta cała sprawa. Że też w szkole z nią nie pogadałam. Ale jak? Przecież nas otaczają non stop ludzie. Na H.Ecu. Charmain bawiła się moimi włosami i gadałyśmy o niej i o Adamie(o nich kiedyś napisze), a Gemma mnie olała od samego poczatku. Delikatnie i elegancko jak to ona, ale ja widziałam, że nie ma ochoty na żaden temat gadać. Kiedyś nie potrafiłyśmy się rozstać, kiedyś... dopiero co! Dwa tygodnie temu, co dziennie do siebie dzwoniłyśmy. PO szkole pod jej, albo moim samochodem stałyśmy i jeszcze gadałyśmy. A teraz? wychodzimy w milczeniu lub gadamy o jakichś przyziemnych sprawach. Od kąd wrócila z Dublina... jest inna. Choć było dobrze, opowiadała mi o Conorze i innnych ludziach których poznała. Pokazywała mi od nich smsy. Może tata ma rację. Może ona by chciała pojechać do Lime Light tylko boi się przyznać, wmówiła sobie, że nie chce. A teraz jest jedyną osoba która nie jeździ i sama by chciała, ale nie honor jej się zapytać rodziców. "Po moim trupie ktoś mnie tam zobaczy". Cholera, muszę do niej zadzwonić, bo zaraz mi odbije. Ale jej w domu nie ma. Znowu jeździ gdzieś z matką. Nawet nie muszę dzwonić. Najpierw lekcje śpiewu w Latterkenny, a potem zakupy apotem? heh, zadzwonię. Trochę głupio, że tak przez telefon, ale pewnie wymiga się od spotkania, bo znowu gdzieś musi jechać. Muszę z nią pogadać, bo zwariuje! Nie chcę stracić przyjaciółki... przecież my na wszystkie tematy potrafiłyśmy rozmawiać. Nie było żadnego tabu. Seks, alkohol, ciąża... ile my tematów poruszyłyśmy! I jak się Gemma cieszyła, że wkońcu jest ktoś, kto myśli tak jak ona. Ale różniło nas jedno, ja uwielbiam szaleć i rozumiem dlaczego ludzie jeżdża na dyskotekę. Rozumiem, dlaczego dziewczynom podoba się Paddy i Bennie. Dlaczego Noel miał rwanie i dlaczego za Chrisem tak latają dziewczyny. Ja rozumiem, bo jestem gdzieś, pod jakimś wzgędem taka jak one. Chris ma styl, wyrobiony charakter, pajac który szuka uwagi. Ale jednak śmieszny. Noel... wygląd sam mówi za siebie. Paddy... nawet przystojny, ma swój własny styl, umie sie ubrać, i ten jego głosik... Bennie, o nim to już wam pisałam. Ale Gemma tego nie rozumie. Norma, ma własny typ faceta. Spoko. Ale nie lubię kiedy mówi, że ona tego nie rozumie, że to czysta głupota. Każdy ma swój własny gust... Popieram ją w wielu sprawach, ale przecież tacy są ludzie, czasem na nie które tematy, się nie zgadzają. Może ma problemy w domu... ale dlatego się tak ode mnie odsuwa? Sama już nie wiem... może na serio chodzi o Lime Light... może jest zazdrosna, że mnie rodzice puszczą a jej nie? Przecież jej rodzice są bardziej ulegli niż moi! Mi ojciec nie pozwala się malować do szkoły, a jej nic nie mówi, kiedy idzie z podkładem i złotym cieniem. Mnie by ojciec cofnął i kazał zmyć. Ale cóż... sama już nie wiem. Do póki z nią nie pogadam to się nie dowiem. Idę do niej zadzwonić. Raz kozie wio...

12 lutego 2005   Komentarze (5)

"Mikia... only for men"

Ten cham ciągle mi siedzi w głowie. On i te jego ciałko... muszę go sobie jakoś wybić, bo przecież nie stracę teraz głowy dla kolejnego Casanovy! Tak nie wolno! Ale swoją drogą, gdybyście zobaczyły te mięśnie... heh... tragedia, znowu namieszał mi w główce. Mam cały tydzień by się od tych myśli odzwyczaić by zapomnieć o jego ciałku, a w piątek... jak to Yvonne powiedziała "Noel z chłopakami wybierają się także za tydzień" miejmy nadzieje, że jednym z chłopaków będzie właśnie Alan ;)

Heh, powiedzcie mi, kiedy ja wreszcie poznam normalnego faceta i będę miała go tylko dla siebie? Bo jak narazie to znam samych debili, którzy mnie cholernie pociągają, ale lubią się bawić panienkami. I to też chyba mnie pociąga, że to takie czarne charakterki, szczeniaki które trzeba wytresować. Nauczyć by zostały przy jednej suce. Ostro powiedziane, ale cóż, w końcu jestem "erotomanką", co nie madelle?

12 lutego 2005   Komentarze (1)
Czarna-roza | Blogi