• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

Good Girls Don't

Kalendarz

pn wt sr cz pt so nd
25 26 27 28 29 30 01
02 03 04 05 06 07 08
09 10 11 12 13 14 15
16 17 18 19 20 21 22
23 24 25 26 27 28 29
30 31 01 02 03 04 05

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Archiwum

  • Styczeń 2010
  • Grudzień 2009
  • Listopad 2009
  • Maj 2009
  • Marzec 2009
  • Styczeń 2009
  • Listopad 2008
  • Październik 2008
  • Sierpień 2008
  • Lipiec 2008
  • Czerwiec 2008
  • Maj 2008
  • Marzec 2008
  • Luty 2008
  • Styczeń 2008
  • Grudzień 2007
  • Listopad 2007
  • Październik 2007
  • Wrzesień 2007
  • Sierpień 2007
  • Lipiec 2007
  • Czerwiec 2007
  • Maj 2007
  • Kwiecień 2007
  • Marzec 2007
  • Luty 2007
  • Styczeń 2007
  • Grudzień 2006
  • Listopad 2006
  • Październik 2006
  • Wrzesień 2006
  • Sierpień 2006
  • Lipiec 2006
  • Czerwiec 2006
  • Maj 2006
  • Kwiecień 2006
  • Marzec 2006
  • Luty 2006
  • Styczeń 2006
  • Grudzień 2005
  • Listopad 2005
  • Październik 2005
  • Wrzesień 2005
  • Sierpień 2005
  • Lipiec 2005
  • Czerwiec 2005
  • Maj 2005
  • Kwiecień 2005
  • Marzec 2005
  • Luty 2005
  • Styczeń 2005
  • Grudzień 2004

Archiwum 05 maja 2005


a was tu co raz mniej...

Daniel pojechał wraz z 3/4 swojego roku na rozgrywki G.A.A. dzieciaków. I dobrze. Miałam spokój i czas by wszystko przemyśleć. Char ma rację, jak i moja siostra chrzestna i duchowa(moja matule jest jej matką chrzestną, a jej moją), czym ja się kurwa przejmuje? To nie ma sensu, to tylko zabaweczka. Wiem... jestem przeokropna. Ciarana z którym tera siedzę na francuskim też dzisiaj wytresowałam. Usiadł na moim miejscu przy ścianie, to mu się kazałam przesiąść. Wystarczyły słodkie oczka i już się podniósł, ale Daniel z Ruairim udali, że mają baty w rękach, "wićszi...", to ten usiadł spowrotem. Ja go tresuję? Wy jeszcze mnie nie widzieliscie w akcji. Wystarczyło spojrzenie, kilka słówek i szybko dupsko podniósł z mojego miejsca. Usiadłam z gracją "dziękuje". Ruairi się pokładał ze śmiechu. "Czekaj czekaj, jeszcze i ciebie wytresuje". Uśmiech zszedł mu z gęby.

Tak to pierwsze osiągnięcie... a drugie... można by powiedzieć iż dosiągnęłam niemożliwego. Noel jest mój, a nie ja jego. Tak kochani, Noel jest MÓJ. Teraz kiedy jesteśmy na tyle blisko siebie by ktoś rzucił się w krzyk, pada tekst "Michaela, here's your man". Moja odpowiedź "który?" bo uwierzcie mi, trudno już się połapać. Tak, Noel jest moim mężczyzną. Heh... a w sobotę pracuję wieczorem, w sobotę jest impreza klubu G.A.A. Podobno Noel się napalił... hehe, żeby mi się nie spalił. Straciłabym mojego faceta! A więc sobota zapowiada się ciekawie =] Alan mi dzisiaj gadał, jak to Noel mu powiedział, że pracuję w hotelu. I czy ja go widziałam w sobotę.

"He was looking fine wasn't he?" Spojrzałam na niego zdziwiona "a co ty, gej jesteś?". Czy Alan się speszył, nie, odbyła sie przyjemna rozmowa o tym, jak długo tam pracuje itp. itd. Jejku, jacy faceci są dziwni. Nie mogę tego gościa rozgryść. Raz robi oczka, uśmieszki i mruganie, a potem nic. I potem znowu go nachodzi. Ja go nawet nauczyłam sie szeroko uśmiechać. ;)

Dochodzę do wniosku, że ja na serio o niczym innym nie piszę tylko o facetach... wielu z was to już znudziło i nie dziwię się wam... Więc napiszę o czymś innym, Gemma pogodziła się z Tracey. I czuję uraz... Tracey traktowała Gemme jak śmiecia, ale Gemma jej to potrafiła wybaczyć i z nią się kumplować i ciągle z nią gadać, ale do mnie już słowem się nie odezwie. Patrzę na ich trójkę i coś mnie za serce łapie... kiedyś byłyśmy paczką, a teraz ja już nie mam o czym z nimi gadać. Może i bym miała, gdybyśmy tak się nie odsunęły. Od Tracey się odsunęłam z powodu Gemmy, bo one na siebie gadały i w ogólę no i ja starałam się być po stronie Gemmy. Chodź częściej wolałam się w to nie mieszać. Z Yvonne też jakoś to już nie to, bo ona zdradliwa żmija jest... i tyle. Miła i w ogóle, ale za plecami cię obgada. I ja o tym wiem. Ale jakoś tak.. smutno mi jest. Kiedyś było inaczej... Heh...

Ostatnio czasu coraz mniej na co kolwiek... jeszcze 5tygodni, dwa egzaminów i spokój... heh... =* dla wszystkich tych, którzy jeszcze tutaj zaglądają.

I jeszcze jedno. 7th ja jestem z tego dumna, wiem, że to dziwnie brzmi, ale polska suka ma swoją historie. Bo polska suka ma repytacje. Polska suka brzmi dumnie, bo się postarałam by brzmiało ;)  Tutaj sukami rzucają na prawo i lewo, raz jest to pozytywne słowo, innym razem nie.

05 maja 2005   Komentarze (9)
Czarna-roza | Blogi