• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

Good Girls Don't

Kalendarz

pn wt sr cz pt so nd
27 28 29 30 01 02 03
04 05 06 07 08 09 10
11 12 13 14 15 16 17
18 19 20 21 22 23 24
25 26 27 28 29 30 31

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Archiwum

  • Styczeń 2010
  • Grudzień 2009
  • Listopad 2009
  • Maj 2009
  • Marzec 2009
  • Styczeń 2009
  • Listopad 2008
  • Październik 2008
  • Sierpień 2008
  • Lipiec 2008
  • Czerwiec 2008
  • Maj 2008
  • Marzec 2008
  • Luty 2008
  • Styczeń 2008
  • Grudzień 2007
  • Listopad 2007
  • Październik 2007
  • Wrzesień 2007
  • Sierpień 2007
  • Lipiec 2007
  • Czerwiec 2007
  • Maj 2007
  • Kwiecień 2007
  • Marzec 2007
  • Luty 2007
  • Styczeń 2007
  • Grudzień 2006
  • Listopad 2006
  • Październik 2006
  • Wrzesień 2006
  • Sierpień 2006
  • Lipiec 2006
  • Czerwiec 2006
  • Maj 2006
  • Kwiecień 2006
  • Marzec 2006
  • Luty 2006
  • Styczeń 2006
  • Grudzień 2005
  • Listopad 2005
  • Październik 2005
  • Wrzesień 2005
  • Sierpień 2005
  • Lipiec 2005
  • Czerwiec 2005
  • Maj 2005
  • Kwiecień 2005
  • Marzec 2005
  • Luty 2005
  • Styczeń 2005
  • Grudzień 2004

Archiwum 07 lipca 2005


kolejne łzy na porcelanowym policzku...

Sama, a towarzyszką tylko mi wiatr... i deszcz... i ciemne niebo... o nich nie mogę zapomnieć... Źle mi... Bardzo źle. I Bóg jeden wie dlaczego... i ja chyba też... Brakuje mi ciepła i miłości, ale nie tej od rodziców, tej od mężczyzny. Nawet Madelle jest już umówiona na dwie randki, a ja ciągle nie mam nikogo... Pewna osoba, namawiała mnie, bym spróbowała z Ruairim. Nie... po raz kolejny mówię nie. Dlaczego? Chyba już za wiele razy to tłumaczyłam. Znowu miałam sen, ale nie... nie o tym debilu. Sen był piękny. Nie warto go opowiadać, bo straci cały swój czar. Uświadomił mnie w tym, że tutaj kogoś takiego nie znajdę... Pewnie będę sama, bardzo długo sama... A ja nie chcę być. NIe chcę znajomości przez neta, chcę trójwymiarową osobę, której dotyk sprawiałby ciarki wędrujące po skórze. Osoby która spijałaby krople rosy z moich policzków. Całowała jak nikt inny potrafi. Była ze mną zawsze i wszędzie, gdy tylko jest mi źle. Gdy potrzebuje ciepła...

Przyjaciółki tutaj też nie mam... znaczy się, teraz jest ze mną Nata. Ale tak na codzień. Nie mam bliskiej mi osoby. Mam już tego dość...

Wczoraj rozmyślałam o Gemmie. Jakoś dziwnie szybko to wszystko minęło. I to nasze dziecinne milczenie. Nie mam zamiaru go przerywać, bo widzę, że i ona nie ma ochoty. Jak tak dłużej o tym wszystkim myślałam i cofnęłam sie w czasie, przypomniał mi się zerwany zegarek. Ten który dostałam od Gemmy na święta Bożego Narodzenia. Pewnego dnia, podczas lekcji francuskiego, tak po prostu mi pękł podczas ściągania. Koraliki się posypały po całej klasie, a ja już nigdy wszystkich nie pozbierałam. Także nigdy go nie naprawiłam... Tak samo szybko, porwała się moja przyjaźń z Gemmą. I przyznam mojej matce racje, nie ma sensu bronić Gemmy pod jakim kolwiek względem, przed kimkolwiek, bo ona by tego nie zrobiłą dla mnie. Tak jak wtedy, kiedy Ruairi z Neilem śmiali się z jej wieśniackich butów, kazałam im przestać ale zaraz potem tego żałowałam...

Wariuje już... jednak malowanie ścian daje za dużo czasu na myślenie... heh....

Krople znowy spływają po kryształowej ścianie... czy kiedykolwiek porcelanowa lalka, znajdzie porcelanowego księcia? Nie musi być idealny, byle był tylko... mój.

07 lipca 2005   Komentarze (9)
Czarna-roza | Blogi