Być głupim i mądrym za jednym razem, to...
Przez ostatnie kilka dni wiele się działo. Zrobiłam wiele głupich i mądrych rzeczy. Wyimprezowałam się, nawet jeśli end of parting jeszcze nie nadszedł. Łapie mnie przeziębienie, dlatego siedzę teraz owinięta w czerwony polar, a nie na imprezie urodzinowej Remiego. W końcu muszę się wyspać! I to bez alkoholu. Alkoholiczka ze mnie tragiczna...
*Martin*
Pewność siebie trochę się jebła... i znowu podskoczyła do góry. I tak w kółko. Skaczę i się śmieje, jestem sobą i ludzie mnie... lubią. Śmieje się, właczam swój wdzięk, delikatnie kuszę... dostaje kosza. Nie żebym się przejmowała. To kobieta wybiera faceta. To kobieta wybiera chwilę, a ja chciałam się zabawić. On nie chciał? Trudno. NIe zmieniło to niczego, tylko tyle, że Mikuś przestała kusić i zachciało jej się spać o 2nad ranem. I co z tego? To już poszło w zapomnienie. Miły wieczór... bardzo miły. I przyjaźń tam gdzie powinna być. Co z tego, że są pytania, że jest śmiech "on cię kocha!". Przynajmniej on mnie kocha...
*Aaron*
Skoki i powroty na ziemię. Nie widzę tego czegoś w jego oczach. To tam podobno jest... nie potrafię go rozgryść. Te niebieskie, piękne oczy... takie ciepłe, uśmiechnięte, takie... moje, kiedy jesteśmy sami, kiedy jesteśmy w pracy, kiedy nie ma jego kumpli. Takie obojętne, uciekające, niepewne, kiedy oni są przy nim... w szkole. De ja vu? Nie, już nie będę tak pisać. Faceci są jacy są. Ten strach przed tym, co oni pomyślą. Nie winię go. Jeszcze będzie wiele okazji by się do niego zbliżyć. Nie koniecznie tak chamsko, jak kusiłam ostatniego królewicza. Staję się strasznie... kocia po WKD. Ostra... niestety. "No more WKD for this lady!" - zgadzam się...
*Grzesiek*
"Miśka to wie za kogo się wziąść", nawet jeśli on ma dziewczynę... "ale nie żonę!". Kartka w kieszeni z jego emailem, z gg. Jego numer w komorórce. Bardzo szybko zaprzyjaźniłam się z tą grupą polaków. Wspólny wyjazd na wyspę. Zabawa w autobusie i pstrykanie zabronionych zdjęć Fionie i Debbie, ale mnie Blond Ślicznotka nie uciekła. Potem zdjęcia na promie i polki z irlandzkim chłopakiem(Nikim), zdjęcie na życzenie. Swatanie niemiecko-irlandzkie też było, achtamłodzież. Potem całą grupą (albo raczej 1/5, ale najfajniejsza ludziska są tu).
NIemoralna optymistka... witam.. choć czasem tęsknota za ciepłem jest silna, ale od czego jest koc w kratę i nie dawno przygarnięty miś? On też potrzebuje miłości... kto wie, czy nie bardziej niż ja?
Wyniki egzaminów, poczta o 9rano... powiem jedno... dobrze :] ale z dwóch przedmiotów mogłoby być dużo lepiej :P Mówiłam, cholerna, nierealistka...
Nimfomanka i femme fatale... terrible! Mental psycho tormented bitch! :D odbiło mi chyba od tego gówna z torebki na katar...