• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

Good Girls Don't

Kalendarz

pn wt sr cz pt so nd
28 29 30 01 02 03 04
05 06 07 08 09 10 11
12 13 14 15 16 17 18
19 20 21 22 23 24 25
26 27 28 29 30 31 01

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Archiwum

  • Styczeń 2010
  • Grudzień 2009
  • Listopad 2009
  • Maj 2009
  • Marzec 2009
  • Styczeń 2009
  • Listopad 2008
  • Październik 2008
  • Sierpień 2008
  • Lipiec 2008
  • Czerwiec 2008
  • Maj 2008
  • Marzec 2008
  • Luty 2008
  • Styczeń 2008
  • Grudzień 2007
  • Listopad 2007
  • Październik 2007
  • Wrzesień 2007
  • Sierpień 2007
  • Lipiec 2007
  • Czerwiec 2007
  • Maj 2007
  • Kwiecień 2007
  • Marzec 2007
  • Luty 2007
  • Styczeń 2007
  • Grudzień 2006
  • Listopad 2006
  • Październik 2006
  • Wrzesień 2006
  • Sierpień 2006
  • Lipiec 2006
  • Czerwiec 2006
  • Maj 2006
  • Kwiecień 2006
  • Marzec 2006
  • Luty 2006
  • Styczeń 2006
  • Grudzień 2005
  • Listopad 2005
  • Październik 2005
  • Wrzesień 2005
  • Sierpień 2005
  • Lipiec 2005
  • Czerwiec 2005
  • Maj 2005
  • Kwiecień 2005
  • Marzec 2005
  • Luty 2005
  • Styczeń 2005
  • Grudzień 2004

Archiwum 27 grudnia 2005


i'm just sittin' in my car n waitin' 4 my...

Czerwień... znowu ta czerwień. Czyżbyś na mnie czekał kochanie? Naiwności już niestety... koniec. Aż dziw, iż z obojgiem łączy mnie pociąg do czerwieni...

Kolejne kłótnie z matką... mój sylwek jest poważnie zagrożony. A przecież sama organizuje świętowanie w hotelu :/ nawet transport powrotny sama sobie załatwiłam. Heh... i może być, że mojego księcia nie będzie. Mojej, prawdziwiej Nutelli. Ay... Chyba nie powinnam się w nim zakochiwać, jemu na mnie raczej nie zależy. Przynajmniej nie bardziej niż na kumpeli. I wytłumaczenia, nie ma kredytu... on mnie po prostu olewa.

Święta... jak ja kocham święta, szkoda tylko, że czar powoli pryska... a święta się kończą.

33 godziny w tym tygodniu. Słodko i gorzko, tak to skomentuje. W tym tępie szybko zarobię na wymarzony odtwarzacz MP3. Ale także zajadę się... cóż, Sylwek będzie nawet bardzo sweet... 13 godzin na nogach. 10 godzin ( no z przerwą kilku godzinną), potem iprezowanie, potem spowrotem w pracy o 8rano. I znowu przedemną 13godzin pracy. Także z 3-4godzinną przerwą. Fun or wat? Kocham te podzielone zmiany w pracy. Przynajmniej zabawnie będzie :] Nie ja jedna będę skacowana.

I przytulenie świąteczne, pewnego faceta, który nie wiem jak mógł mnie pociągać. Chyba wtedy po prostu potrzebowałam uwagi. Kogoś, kto by patrzył na mnie tak jak on. Potem dostałam tego w nadmiarze... Heh... Całuje was wszystkich serdecznie i życzę miłego nowego roku :] Na nic bardziej oryginalnego mnie w tej chwili nie stać. Przepraszam lecz przekroczyłam już limit wymyślnych życzeń.

Właśnie przed chwilą przez pomyłkę wysłałam słodkiego smsa do... Patrici. Największej plotkary w szkole. Jej numer jest prawie taki sam jak Ruairiego... FCUK!

Więc tu, zdjęcie zatytułowane the stars shine so... so... shiny! czyli od lewej, Dom, Johnny n Neil. 3myślicieli.

Więcej w następnej notce, teraz muszę lecieć papsy!

27 grudnia 2005   Komentarze (4)
Czarna-roza | Blogi