• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

Good Girls Don't

Kalendarz

pn wt sr cz pt so nd
30 31 01 02 03 04 05
06 07 08 09 10 11 12
13 14 15 16 17 18 19
20 21 22 23 24 25 26
27 28 01 02 03 04 05

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Archiwum

  • Styczeń 2010
  • Grudzień 2009
  • Listopad 2009
  • Maj 2009
  • Marzec 2009
  • Styczeń 2009
  • Listopad 2008
  • Październik 2008
  • Sierpień 2008
  • Lipiec 2008
  • Czerwiec 2008
  • Maj 2008
  • Marzec 2008
  • Luty 2008
  • Styczeń 2008
  • Grudzień 2007
  • Listopad 2007
  • Październik 2007
  • Wrzesień 2007
  • Sierpień 2007
  • Lipiec 2007
  • Czerwiec 2007
  • Maj 2007
  • Kwiecień 2007
  • Marzec 2007
  • Luty 2007
  • Styczeń 2007
  • Grudzień 2006
  • Listopad 2006
  • Październik 2006
  • Wrzesień 2006
  • Sierpień 2006
  • Lipiec 2006
  • Czerwiec 2006
  • Maj 2006
  • Kwiecień 2006
  • Marzec 2006
  • Luty 2006
  • Styczeń 2006
  • Grudzień 2005
  • Listopad 2005
  • Październik 2005
  • Wrzesień 2005
  • Sierpień 2005
  • Lipiec 2005
  • Czerwiec 2005
  • Maj 2005
  • Kwiecień 2005
  • Marzec 2005
  • Luty 2005
  • Styczeń 2005
  • Grudzień 2004

Archiwum 04 lutego 2006


Czerń...

Humorek się rypie... ach... Nie pytajcie dlaczego. Bo czasem tak się zdaża iż optymizm siada, uśmiech opada. Bywa... Znowu za dużo myślałam. Bo wszyscy faceci którzy mogli by być dla mnie, są zajęci. Bo pociągają mnie, tylko wtedy kiedy nie są do wzięcia. Kiedy trudno się ich zdobywa. A kiedy już jest łatwo, zaczynają mnie nudzić... Nienawidzę tego w sobie. Wyzwania... jak w cholernej grze. Jak w polowaniu. Dalej, trudniej... I troche to przez sny...

Śnić... oby tak śnić szczęśliwie... i znać odpowiedzi na wszystkie zadane w nich pytania...

*

 Siedziała na brzegu... cała ubrana na czarno. Podarta suknia, rozwiane włosy... i uśmiech skierowany w stronę słońca. Gdybyś podszedł bliżej, zrozumiałbyś, że uśmiech potrafi być także zdradliwy. A prawda mieć dwa końce. Na policzku widniały ślady czarnych łez... Dłonie jej były pokryte krwią, a stopy zanurzone w wodzie. Krzyknąłbyś nie, kiedy zanurzyła się wodę. Jak głupio byś się poczuł, zaraz po tym kiedy jej głowa wynurzyła się z wody. Jej kruczoczarne włosy oplotły jej ciało. Uśmiechnęłaby się do ciebie. Tak smutnie, tak głęboko... i wiedziałbyś już wszystko. On odszedł... lecz została ona. I od tamtej pory odwiedza kogoś, co noc... Zatrzymuje się na chwilę, widząc miłość, która doprowadziła do śmierci. Uroni łze... bo ona nie jest niewrażliwa... Przecież jego także przeprowadziła przez rzekę śmierci. I ciebie też przeprowadzi, tylko daj jej chwilę... Niech uśmiechnie się do gwiazd, bo przecież on jedną z nich teraz jest... tą najjaśniejszą, z wszystkich na niebie dusz...

*

Bo czasem dusza, taką czarną jest...

04 lutego 2006   Komentarze (5)
Czarna-roza | Blogi