• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

Good Girls Don't

Kalendarz

pn wt sr cz pt so nd
27 28 01 02 03 04 05
06 07 08 09 10 11 12
13 14 15 16 17 18 19
20 21 22 23 24 25 26
27 28 29 30 31 01 02

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Archiwum

  • Styczeń 2010
  • Grudzień 2009
  • Listopad 2009
  • Maj 2009
  • Marzec 2009
  • Styczeń 2009
  • Listopad 2008
  • Październik 2008
  • Sierpień 2008
  • Lipiec 2008
  • Czerwiec 2008
  • Maj 2008
  • Marzec 2008
  • Luty 2008
  • Styczeń 2008
  • Grudzień 2007
  • Listopad 2007
  • Październik 2007
  • Wrzesień 2007
  • Sierpień 2007
  • Lipiec 2007
  • Czerwiec 2007
  • Maj 2007
  • Kwiecień 2007
  • Marzec 2007
  • Luty 2007
  • Styczeń 2007
  • Grudzień 2006
  • Listopad 2006
  • Październik 2006
  • Wrzesień 2006
  • Sierpień 2006
  • Lipiec 2006
  • Czerwiec 2006
  • Maj 2006
  • Kwiecień 2006
  • Marzec 2006
  • Luty 2006
  • Styczeń 2006
  • Grudzień 2005
  • Listopad 2005
  • Październik 2005
  • Wrzesień 2005
  • Sierpień 2005
  • Lipiec 2005
  • Czerwiec 2005
  • Maj 2005
  • Kwiecień 2005
  • Marzec 2005
  • Luty 2005
  • Styczeń 2005
  • Grudzień 2004

Archiwum 26 marca 2006


jest taki mróz...

 

 

Nie jesteś dla mnie tymianek ni róża... ani też czuła pod miesiącem chwila, lecz ciemny wiatr, lecz biały mróz...

Odezwał się. Nazwał mnie Sweet Cherry. Lecz nadal to nie to samo. Może ja podchodzę do tego wszystkiego z dystansem. Może już nie rzucam się w głęboką wodę tylko po to by się uśmiechnął. Może dlatego jest inaczej. Ale on też już nie pisze i się nie tłumaczy. Heh... Tylko nie rozumiem co się stało, w jednej chwili byliśmy sobie bliźsi niż kiedykolwiek wcześniej. A zaraz potem się odsunął.

Terapia chyba podziałała, bo tak naprawdę, nigdy nie przestałam sobie powtarzać, iż nie mogę go pokochać. Bo wiecie? Nie jest tego wart. Może on potrzebuje przerwy ode mnie. Może się po prostu znudził, nie wiem. Ale wiem jedno, to co było, przeminęło. Nie ma trzęsących się rąk. Sprawdzania komórki co kilka minut. Budzenia się w nocy by sprawdzić, czy napisał na dobranoc. Nie warto. Naprawdę, nie warto. Choć nadal czuje zazdrość, w szczególności kiedy widzę, że rozmawia z inną. Też młodą. I jak te rozmowy są podobone do naszych na początku. Nie są tak głębokie, ale nadal... Znam tą laskę, jest sprytna, nawet jeśli z lekka głupia. Ona nie zna granic, wiem bo pracowałam z nią przez wakację. Sposób z jakim się podwalała do Aarona, przynosił mi niesmak w ustach. Ja chyba wolę być uwodzicielska i tajemnicza.

Jest blask co uda kobiety odsłania...

Mam tylu facetów, a tak naprawdę nie mam żadnego. W tłumie czuje się samotna. Ciągle powtarzająca się historia, kilku na raz, potem żaden. Co jakiś czas, czuje blask. Co jakiś czas ktoś powie "jesteś piękna", spodoba mu się moja dusza. Daje mi chwile szczęścia i tak jakby zdejmuje czarny płaszcz z mych ramion, by skóra poczuła promienie słońca. Lecz potem odchodzi. Dlatego, że to nie ten. Dlatego, że mu pozwalam. Bo ciągle szukam pana anioła, ciągle szukam drugiej połówki... bratniej duszy. Może kiedyś go znajdę.

Gorączka zbita do 36.9 C. Dzięki Bogu, bo jak miałam 38.9 to już zaczynałam majaczyć :P A to świństwo co kazano mi pić, to Lemonsip, cos takiego jak Gripex do picia, czy jak to się zwie. Wstrętne, ble! Ale cóż, żeby być zdrowym trzeba cierpieć, co nie?

3majcie się dziewojki i nie dajcie się wiosennej chorobie! :*********

 

 

26 marca 2006   Komentarze (6)
Czarna-roza | Blogi