• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

Good Girls Don't

Kalendarz

pn wt sr cz pt so nd
27 28 29 30 31 01 02
03 04 05 06 07 08 09
10 11 12 13 14 15 16
17 18 19 20 21 22 23
24 25 26 27 28 29 30

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Archiwum

  • Styczeń 2010
  • Grudzień 2009
  • Listopad 2009
  • Maj 2009
  • Marzec 2009
  • Styczeń 2009
  • Listopad 2008
  • Październik 2008
  • Sierpień 2008
  • Lipiec 2008
  • Czerwiec 2008
  • Maj 2008
  • Marzec 2008
  • Luty 2008
  • Styczeń 2008
  • Grudzień 2007
  • Listopad 2007
  • Październik 2007
  • Wrzesień 2007
  • Sierpień 2007
  • Lipiec 2007
  • Czerwiec 2007
  • Maj 2007
  • Kwiecień 2007
  • Marzec 2007
  • Luty 2007
  • Styczeń 2007
  • Grudzień 2006
  • Listopad 2006
  • Październik 2006
  • Wrzesień 2006
  • Sierpień 2006
  • Lipiec 2006
  • Czerwiec 2006
  • Maj 2006
  • Kwiecień 2006
  • Marzec 2006
  • Luty 2006
  • Styczeń 2006
  • Grudzień 2005
  • Listopad 2005
  • Październik 2005
  • Wrzesień 2005
  • Sierpień 2005
  • Lipiec 2005
  • Czerwiec 2005
  • Maj 2005
  • Kwiecień 2005
  • Marzec 2005
  • Luty 2005
  • Styczeń 2005
  • Grudzień 2004

Archiwum 05 kwietnia 2006


po drugiej stronie wody...

 

Pod paznkciami farba, przeróżne kolory farby aklerowej, mieszające się w coraz to inne odcienie tęczy. Czas chyba obciąć paznokcie. Śliczne są, ale przeszkadzą w graniu na gitarze i malowaniu (to wydłubywanie farby i pasteli, zwariować można! a węgiel to już w ogóle nie schodzi). Jeden pędzel w dłoni, śmigający po bilbordzie który tworzymy na Art'cie. Na zamówienie, taka część naszego projektu. Drugi za uchem. Cieńszy. Trzeci we włosach, tak na wszelki wypadek gdybym go potrzebowała. Większość klasy pojechała na wycieczke, że ja zamiast Turysmu, kończę kurs komputerowy, nie pojechałam. Takie lekcje Artu są najlepsze. Tylko kilka osób. Staliśmy przy bilbordzie z Fioną, Ciarinem, JJ i Markiem. Wspominaliśmy dawne czasy. Śmialiśmy się. Ja kończyłam moją czaplę, Fiona mapę, Ciarin swojego pięknego bażanta (bez skojarzeń proszę!). Chłopak ma talent. Szkoda tylko, że wstydzi się do tego przyznać. On tego nie uważa za talent. A cholera... mało facetów umie rysować tak jak on. Mówiłam wam może, iż on znowu jest z Char? Życzę im szczęścia. Szczerze. Bardziej pasują do siebie z Char. Były rozmowy, chichot, przyjazne szturchanie i łastkoanie. Farba na policzku i głośny śmiech. W takich chwilach chce się żyć, wiecie?

Poważnie zaczynam się zastanawiać nad tym czy nie jestem biseksualna. Osoby nietolerancyjne proszę by opuściły mojego bloga i już nie powróciły (to tak na wszelki wypadek). Nie czuję się z tym źle. Jestem bardzo tolerancyjną osobą. Homoseksualiści to dla mnie normalne osoby, które po prostu odnalazły swoje własne szczęście w miłości. Ludzie inni, to ludzie piękni. Czasem się zastanawiam, jakby to było, będąc z kobietą. I jaki jest mój typ kobiety. Ciekawe są takie rozmyślania, wiecie? Można się wiele o siebie dowiedzieć...

Pomiędzy palcami znowu ołówek... pędzi po kremowej kartce. Kiedyś skończę ten rysunek... czuję dziwną pełnie. To się chyba nazywa szczęście. Brakuje tylko kogoś do kochania. Kogoś komu mogłabym pokazać to moje dzieło. Nie skończone, ale takie pełne mnie... Na to jeszcze przyjdzie czas....

Dziękuje wam wszystkim, za to, że jesteście. Nie wiem co bym bez was zrobiła :*****************

 

  

05 kwietnia 2006   Komentarze (5)
Czarna-roza | Blogi