• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

Good Girls Don't

Kalendarz

pn wt sr cz pt so nd
27 28 29 30 31 01 02
03 04 05 06 07 08 09
10 11 12 13 14 15 16
17 18 19 20 21 22 23
24 25 26 27 28 29 30

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Archiwum

  • Styczeń 2010
  • Grudzień 2009
  • Listopad 2009
  • Maj 2009
  • Marzec 2009
  • Styczeń 2009
  • Listopad 2008
  • Październik 2008
  • Sierpień 2008
  • Lipiec 2008
  • Czerwiec 2008
  • Maj 2008
  • Marzec 2008
  • Luty 2008
  • Styczeń 2008
  • Grudzień 2007
  • Listopad 2007
  • Październik 2007
  • Wrzesień 2007
  • Sierpień 2007
  • Lipiec 2007
  • Czerwiec 2007
  • Maj 2007
  • Kwiecień 2007
  • Marzec 2007
  • Luty 2007
  • Styczeń 2007
  • Grudzień 2006
  • Listopad 2006
  • Październik 2006
  • Wrzesień 2006
  • Sierpień 2006
  • Lipiec 2006
  • Czerwiec 2006
  • Maj 2006
  • Kwiecień 2006
  • Marzec 2006
  • Luty 2006
  • Styczeń 2006
  • Grudzień 2005
  • Listopad 2005
  • Październik 2005
  • Wrzesień 2005
  • Sierpień 2005
  • Lipiec 2005
  • Czerwiec 2005
  • Maj 2005
  • Kwiecień 2005
  • Marzec 2005
  • Luty 2005
  • Styczeń 2005
  • Grudzień 2004

Archiwum 21 kwietnia 2006


kill me before i'll kill you, you'll look...

Postanowiłam wrócić na chwilę... może zaraz znowu ucieknę... w wir placy, przymykania oczu i nie myślenia o żadnym z nich. Wiecie (muszę przestać ciągle używać tego słowa), a więc, wiecie? Przyzwyczaiłam się już do tego iż faceci przychodzą i odchodzą. Sama jestem sobie (trochę) winna. Nie potrafię być samotna. Zawsze musi być ktoś kto będzie wielbił, kochał, uwielbiał, martwił się i troszczył. Zawsze musi być jakiś mężczyzna. Potem zadają mi nóż w plecy, upadam na ziemię i szybko się podnoszę. Może kiedyś się oduczę im ufać? Może kiedyś w końcu przestanę ciągle upagać... (raczej nie). heh...

Koniec znajomości z Conorem. Nagle przestał się odzywać, a kiedy zapytałam dlaczego, napisał, że ma nową dziewczynę. A ona kazała mu wybrać, albo ona albo ja. Wybrał ją. I jeszcze starał się bym go zrozumiała, bym mu wybaczyła! Po moim trupie. Już poszedł w zapomnienie... kolejny dupek któremu niepotrzebnie zaufałam. Do którego się przywiązałam. Heh... nie warto, naprawdę nie warto. Zaczynam już uważać co mówię, komu mówię i po co mówię. Uważać na swoje uczucia i trzymać je w szkatułce. Wypuszczać tylko dla tych którzy są tego warci (istnieją tacy?! jeszcze nie poznałam).

Rozgryzłam pana Candy Boya. Rozgryzłam i zagryzłam moje uczucie. Już go nie ma. Jest nutka zemsty... ale to może kiedyś. Więc pana J. zachowanie to zwykły syndrom Piotrusia Pana. W wieku 20lat zachowuje się jak 17latek. Chce się bawić, wydurniać, pić i nie pamiętać rano co i z kim. Zarazem ta na jedną noc musi być szczególna i warta... tylko czego.. jego? Wiecie co? Dziewczyny miały rację, jemu naprawdę odbija. Za dużo lasek za nim lata i już mu odbija. Ja nie chcę już być częścią jego fan clubu. Za bardzo boli mnie ta jego zabawa.

Przestaje szukać. Dobrze jest jak jest. Dwóch facetów z którymi mogę pogadać, ale za bardzo się nie zbliżam. To tylko internetowa znajomość, może kiedyś się z nimi spotkam, może nie. Rozśmieszą mnie kiedy trzeba, pocieszą.... Muszę myśleć optymistycznie, innego wyjścia nie ma. Inaczej zwariuję.

Słońce świeci jak w lecie. Zaczyna się robić gorąco. Zaraz pójdę się walnąć na ławke przed domem i mam zamiar nie odbierać dzisiaj komórki. Praca wykończyła mnie kompletnie, dwa dni przerwy mi się przydadzą i nie ma mowy bym robiła kolejne dodatkowe zmiany. Odciski na nogach (nowe buty) wyglądają tragicznie, oby mi zeszły do wtorku :/ Za 4dni Paryż.... Liczę dni i godziny :] Paris, here i come!!!!!!!!!!!!!!

21 kwietnia 2006   Komentarze (1)
Czarna-roza | Blogi