• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

Good Girls Don't

Kalendarz

pn wt sr cz pt so nd
29 30 31 01 02 03 04
05 06 07 08 09 10 11
12 13 14 15 16 17 18
19 20 21 22 23 24 25
26 27 28 29 30 01 02

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Archiwum

  • Styczeń 2010
  • Grudzień 2009
  • Listopad 2009
  • Maj 2009
  • Marzec 2009
  • Styczeń 2009
  • Listopad 2008
  • Październik 2008
  • Sierpień 2008
  • Lipiec 2008
  • Czerwiec 2008
  • Maj 2008
  • Marzec 2008
  • Luty 2008
  • Styczeń 2008
  • Grudzień 2007
  • Listopad 2007
  • Październik 2007
  • Wrzesień 2007
  • Sierpień 2007
  • Lipiec 2007
  • Czerwiec 2007
  • Maj 2007
  • Kwiecień 2007
  • Marzec 2007
  • Luty 2007
  • Styczeń 2007
  • Grudzień 2006
  • Listopad 2006
  • Październik 2006
  • Wrzesień 2006
  • Sierpień 2006
  • Lipiec 2006
  • Czerwiec 2006
  • Maj 2006
  • Kwiecień 2006
  • Marzec 2006
  • Luty 2006
  • Styczeń 2006
  • Grudzień 2005
  • Listopad 2005
  • Październik 2005
  • Wrzesień 2005
  • Sierpień 2005
  • Lipiec 2005
  • Czerwiec 2005
  • Maj 2005
  • Kwiecień 2005
  • Marzec 2005
  • Luty 2005
  • Styczeń 2005
  • Grudzień 2004

Archiwum 23 czerwca 2006


a jednak kryzysik... powoli sięgnam dna......

Duszę się... brakuje mi powietrza we własnym ciele. Czuję się jakby ktoś mnie zamkną w czterech ścianach. Rzuca mną. Mam ochotę krzyczeć, ale nie wiem dlaczego... Wydrapać sobie rany do krwi, rzucić czymś o ścianę. Znacie to uczucie? Nie wiem co się ze mną dzieje... Tak z nikąd stałam się agresywna i już nie daję sobie rady sama ze sobą. To chwilowe... To chyba przez tą rozmowę. Bo widziałam pod teksty, bo mam dosyć... Bo nie chcę być już sama. Rozmowy przez internet nie wystarczają, wiecie? I tylko dwa razy w tygodniu. Dwie godziny w tygodniu... Wiem... będzie dobrze kiedy wróci, będzie lepiej kiedy wróci. Będę normalna kiedy wróci. Heh.. a jednak kryzys.

I może za dużo myślę, może mi odbija. Dobra, odbija mi ok? Ale... heh...

On: jak się czujesz?
Moi: świetnie! nie mogę spać, nie mogę pić, nie mogę się bzykać, bo mojego chłopaka nie ma!*
On: kiedy jestem też tego nie robisz....

*w oryginale to lepiej zabrzmiało

Po raz kolejny wracamy do punktu A. Może B... albo wiecie co, najlepiej nazwać go punktem S. Źle skończyliśmy za nim wyjechał, tak wam to powiem. Doszło do pewnego nie porozumienia, którego nie chciałam wyjaśniać, a potem już nie było jak. Pozwoliłam mu na za wiele, a potem otrząsnęłam się z szoku i już na jeszcze więcej, mu nie pozwoliłam. A on dalej swoje... może mi się wydaje? Ale nie moi drodzy, z tym ja muszę powoli. Nawet taka wariatka jak ja, ma swoje granice.

W ten o to sposób dałam upust swojej agresji.

portret kobiety z moich myśli...

lonelynes...

dość krwawe..

Jeszcze 21dni... cholera, niech on już wraca, bo mam już wszystkiego dosyć...

 

 

23 czerwca 2006   Komentarze (5)
Czarna-roza | Blogi