• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

Good Girls Don't

Kalendarz

pn wt sr cz pt so nd
26 27 28 29 30 01 02
03 04 05 06 07 08 09
10 11 12 13 14 15 16
17 18 19 20 21 22 23
24 25 26 27 28 29 30
31 01 02 03 04 05 06

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Archiwum

  • Styczeń 2010
  • Grudzień 2009
  • Listopad 2009
  • Maj 2009
  • Marzec 2009
  • Styczeń 2009
  • Listopad 2008
  • Październik 2008
  • Sierpień 2008
  • Lipiec 2008
  • Czerwiec 2008
  • Maj 2008
  • Marzec 2008
  • Luty 2008
  • Styczeń 2008
  • Grudzień 2007
  • Listopad 2007
  • Październik 2007
  • Wrzesień 2007
  • Sierpień 2007
  • Lipiec 2007
  • Czerwiec 2007
  • Maj 2007
  • Kwiecień 2007
  • Marzec 2007
  • Luty 2007
  • Styczeń 2007
  • Grudzień 2006
  • Listopad 2006
  • Październik 2006
  • Wrzesień 2006
  • Sierpień 2006
  • Lipiec 2006
  • Czerwiec 2006
  • Maj 2006
  • Kwiecień 2006
  • Marzec 2006
  • Luty 2006
  • Styczeń 2006
  • Grudzień 2005
  • Listopad 2005
  • Październik 2005
  • Wrzesień 2005
  • Sierpień 2005
  • Lipiec 2005
  • Czerwiec 2005
  • Maj 2005
  • Kwiecień 2005
  • Marzec 2005
  • Luty 2005
  • Styczeń 2005
  • Grudzień 2004

Archiwum 06 lipca 2006


Get ur freak on...

Macie rację, nie ma co się przejmować. :)

Horoskop na lipiec

Gorące flirty poprawiają ci nastrój. Będziesz potrzebowała męskiego towarzystwa, by poczuć, że nie wypadłaś z obiegu i kolecie wciąż się tobą interesują... Cenisz wolnoność i podkreślasz własne zdanie oraz odrębność.

Cała ja :) Ostatni piątek bez niego... postanowiłam szaleć i niczym się nie przejmować. Szaleństwo w 100%. Piana party... ostatnia była genialna xD Ta będzie jeszcze lepsza. Wystarczył jeden sms i Lee postanowił olać wyjazd na kręgle. Jedzie z nami na dysco. Tak samo Mathew i James. W sklepie spotkałam Adama i Paula "idziecie?" "nie to jak ty idziesz to i my! jeszcze zobaczysz jak cię zmoczymy". Tak... jutrzejszy wieczór będzie udany, już to wiem :)

Obawiam się, iż Lee był taką zabawką... Właśnie takim udowodnieniem samej sobie, że nadal potrafię. Jeden sms, że bez nich impreza to nie to samo i co? Odp od razu "skoro tak stawiasz sprawy, jutro wieczorem chcę cię widzieć w Glentis!". Lee to było takie zastępstwo opiekuna, faceta pod ręką. Kogoś kto obejmie, otuli kurtką. Kto się zaopiekuje. Jestem straszna... nie potrafię niestety być sama. Wróci Oisin, to się zmieni...

Dowartościowałam się flirtując z faceteami na necie. Szybko mi się znudziło, bo wiecie co? Dobrze mi tak jak jest. Nawet jeśli przez ostatnie 7tygodni nie miałam faceta. Moje kumpele szalały, co wieczór inna letnia znajomość. Ja wtedy myślałam o wszystkich wieczorach i wypadach na plaże które dopiero nadejdą... Z moim króliczkiem. I jest dobrze, wiecie? Bo spojrzenia innych wystarczą.

A jutro moje drogie szaleństwo :D Wszystkie dziewoje z mojego roku jadą, impreza roku hehehehehe.

 

 

06 lipca 2006   Komentarze (4)

y do all good tings v 2cum 2 an end...?

I się jebło... rozmowa z króliczkiem... z lekka mnie olał. Nawet nie zauważył, że jestem zła. Nie zauważył zimna. Za bardzo się zagadał z francuskimi przyjaciółmi. Powiedzcie mi, czy ja tak dużo oczekuję? Chwilę tylko dla mnie? Przecież gadałam z nim i Jamesem, mieliśby ubaw. Poświęciłam nasze cenne chwile rozmowy, na gadanie o pierdołach i totalnych głupotach. W końcu drugie pół godziny będziemy mieć tylko dla siebie, prawda? G... prawda.

przepraszam cię, ale gadam ze znajomymi z francji...

Nie no jasne. Ich nie widział od tygodnia, mnie tylko od sześciu. I te całe kocham cię i brakuje mi cię, nic nie warte. Wypowiedziane by wypełnić luke, nawet za bardzo nie czytał co piszę. Miałam ochotę napisać "przespałam się z Lee" tylko, żeby przyciągnąć jego uwagę. Wkurza mnie takie zachowanie... Siedzi sobie w tych Włoszech i myśli, że co? Ja nie mam nic innego do roboty? Dla niego zrezygnowałam z wysoce inteligentnej rozmowy i połączeniu ołówka z węglem i udoskonalenia moich prac z cholernie przystojnym facetem ze Słowenii. Powinniście zobaczyć jego prace... szczęka opada. I aż trudno uwierzyć, że nigdy nie brał lekcji. Jego hobby to Body Art... mówię wam, ludzie, gdyby mieszkał niedaleko rozebrałabym mu się do naga i oddałabym mu swoje ciało. Sami looknijcie albo TO. To geniusz... Spędziliśmy wczoraj kilka godzin rozmawiając tylko o sztuce. Z Oisinem o wielu rzeczach rozmawiamy... wiem, że mogę z nim pogadać o wszystkim, ale on takich rzeczy jak miłość do sztuki nie zrozumie. A jednak, dla niego porzuciłam mojego Czarnego Anioła. Po co? By mnie najnormalniej w świecie olał... heh... faceci.

 

 

06 lipca 2006   Komentarze (4)
Czarna-roza | Blogi