• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

Good Girls Don't

Kalendarz

pn wt sr cz pt so nd
30 31 01 02 03 04 05
06 07 08 09 10 11 12
13 14 15 16 17 18 19
20 21 22 23 24 25 26
27 28 29 30 01 02 03

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Archiwum

  • Styczeń 2010
  • Grudzień 2009
  • Listopad 2009
  • Maj 2009
  • Marzec 2009
  • Styczeń 2009
  • Listopad 2008
  • Październik 2008
  • Sierpień 2008
  • Lipiec 2008
  • Czerwiec 2008
  • Maj 2008
  • Marzec 2008
  • Luty 2008
  • Styczeń 2008
  • Grudzień 2007
  • Listopad 2007
  • Październik 2007
  • Wrzesień 2007
  • Sierpień 2007
  • Lipiec 2007
  • Czerwiec 2007
  • Maj 2007
  • Kwiecień 2007
  • Marzec 2007
  • Luty 2007
  • Styczeń 2007
  • Grudzień 2006
  • Listopad 2006
  • Październik 2006
  • Wrzesień 2006
  • Sierpień 2006
  • Lipiec 2006
  • Czerwiec 2006
  • Maj 2006
  • Kwiecień 2006
  • Marzec 2006
  • Luty 2006
  • Styczeń 2006
  • Grudzień 2005
  • Listopad 2005
  • Październik 2005
  • Wrzesień 2005
  • Sierpień 2005
  • Lipiec 2005
  • Czerwiec 2005
  • Maj 2005
  • Kwiecień 2005
  • Marzec 2005
  • Luty 2005
  • Styczeń 2005
  • Grudzień 2004

Archiwum 15 listopada 2006


i cn c us holdin hands...

Postanowilam sie juz nie bawic... nie wyglupiac, nie mowic podtekstami. Walnelam prosto w mostu kiedy juz zaczynalo mnie to meczyc,

"teraz na powaznie... chcesz sprobowac?"

"wiesz doskonale ze chce ale...

"ale?"

"99% czasu jestem w Dublinie..."

Na reszcie porozmawialismy na powaznie. Powiedzialam mu co czuje... ze mysli o tym ze moze byc z inna mnie powoli wykanczaja. Ze chce byc z nim i tylko z nim... nie mysle o nikim innym, nawet nie jestem w stanie flirtowac z facetami tak jak kiedys. Moze to zalosne, moze nie to chce uslyszec, ale tak jest i nic na to nie poradze...

"sek w tym ze ja czuje to samo... chce miec cie tylko dla siebie... ale..."

"za wiele tych ale..."

"powinnismy oboje to przemyslec..."

"ja juz przemyslalam, nie chce juz wiecej myslec. Chce byc z toba.  To, ze jestes w dubline wiekszosc czasu, mi nie przeszkadza... o ile bede mogla miec cie tylko dla siebie... ale dobrze, przemysl to, poczekam..."

I to cholerne czekanie mnie wykancza psychicznie. Brzuch rozrywaja motylki ktore sa raczej jak nietoperze o ostrych skrzydlach. Nie wytrzymalam i kiedy dzisiaj smsowalismy zapytalam

"zastanowiles sie juz?"

"non stop o tym mysle... dublin dla mnie tez juz nie jest problemem..."

"wiec nie rozumiem nad czym ciagle myslisz?

Nie odpowiedzial. Nie bede czekac wiecznosc, za porada Hanny zdecydowalam dac mu jeszcze tylko 2dni.

"heh poczekam... ale nie bede czekac wiecznie az sie zdecydujesz. nie bede poruszac tego tematu do piatku, w piatek chce znac odpowiedz"

On doskonale wie, co jest w piatek. Ze bedzie tam moj byly i pelno innych facetow z ktorymi kiedys cos albo w przyszlosci bym mogla. Powiedzial ze do piatku bedzie juz wiedzial. Kiedy wczoraj mu powiedzialam, ze jesli nie jest pewien czy chce ze mna byc to zostawmy to... niech bedzie jak jest. Na co on ze jest pewien ze chce byc ze mna, ale musi to przemyslec. Wykancza mnie... I wiem co bedzie jesli powie nie. Siadzie mi psychika, wylaczy sie serce i obudzi sie potwor. Bedzie za duzo alkoholu i za duzo testosteronu. Wszyscy mi mowia, ze powie tak, zebym mu dala czasu. Boje sie... boje sie jeszcze bardziej niz wczesniej. Wiecie jak to jest kiedy ktos wam mowi ze nie liczy sie nikt inny, ze chce byc tylko z toba, ze o innyczym innym nie marzy, a potem mowi, ze bedzie musial sie zastanowic? Umieram...

 

15 listopada 2006   Komentarze (5)
Czarna-roza | Blogi