• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

Good Girls Don't

Kalendarz

pn wt sr cz pt so nd
01 02 03 04 05 06 07
08 09 10 11 12 13 14
15 16 17 18 19 20 21
22 23 24 25 26 27 28
29 30 31 01 02 03 04

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Archiwum

  • Styczeń 2010
  • Grudzień 2009
  • Listopad 2009
  • Maj 2009
  • Marzec 2009
  • Styczeń 2009
  • Listopad 2008
  • Październik 2008
  • Sierpień 2008
  • Lipiec 2008
  • Czerwiec 2008
  • Maj 2008
  • Marzec 2008
  • Luty 2008
  • Styczeń 2008
  • Grudzień 2007
  • Listopad 2007
  • Październik 2007
  • Wrzesień 2007
  • Sierpień 2007
  • Lipiec 2007
  • Czerwiec 2007
  • Maj 2007
  • Kwiecień 2007
  • Marzec 2007
  • Luty 2007
  • Styczeń 2007
  • Grudzień 2006
  • Listopad 2006
  • Październik 2006
  • Wrzesień 2006
  • Sierpień 2006
  • Lipiec 2006
  • Czerwiec 2006
  • Maj 2006
  • Kwiecień 2006
  • Marzec 2006
  • Luty 2006
  • Styczeń 2006
  • Grudzień 2005
  • Listopad 2005
  • Październik 2005
  • Wrzesień 2005
  • Sierpień 2005
  • Lipiec 2005
  • Czerwiec 2005
  • Maj 2005
  • Kwiecień 2005
  • Marzec 2005
  • Luty 2005
  • Styczeń 2005
  • Grudzień 2004

Archiwum 23 stycznia 2007


to i owo...

Chora... umierająca. Zabronił mi umrzeć, dlatego, że go tu nie ma by mnie pocałować i odratować jak książęta w bajkach jednym pocałunkiem przywracają do życia swoje księżniczki. Więc dobrze, nie umrę... Jeszcze nie :]

W niedziele zapowiada się czyste szaleńśtwo. Bitwa zespołów w jednym z klubów. Załatwiamy autokar i jedziemy wspierać Allego zespół Crimson Reign i dwa inne zespoły z naszego roku. Impreza organizowana przez szkołę Oisina, więc cała jego paczka tam będzie. Jego obecność mi wisi. Niby coś tam jesteśmy, niby już się nie kłócimy, ale on dla mnie jest już nikim. Smutne ale prawdziwe. Dzieciak z niego straszny, nie traktuje życia na poważnie, bo przecież JESTEŚMY MŁODZI. Ja chyba jednak wolę być DOROSŁA, nie rzucać słów na wiatr i obrażać PRZYJACIÓŁ, dlatego, że powinni mi wybaczyć następnego dnia, bo przecież ŻYJE SIĘ TYLKO RAZ. Ale też on żaden dla mnie przyjaciel, nigdy nim nie był i nie będzie. Nasza miłość rzeczywiście była dziecinna i naiwna. Dlatego, że on nie rozumie miłości. Bo jest hipokrytą.

Bo to nie mój Mark.

I niestety Marka ze mną nie będzie, bo musi wracać na studia. Szkoda... bo może w ten sposób jego brat by w końcu nas zaakceptował. Stev by go nareszcie poznał i przestał mnie męczyć :D Ale cóż, jeszcze takich wieczór będzie dużo :] Nie mogę się doczekać, aż zobaczę Steva :D strasznie się za nim stęskniłam. Gdyby nie on i Ally nie wiem czy kiedykolwiek bym się zebrała by powiedzieć Markowi co czuję..

A tu macie kilka fotek :]

moi n stev w limuzynie w drodze na Prom

mój przyjaciel (n)emo xD czyli Ally!

moje pijane kofanie

 

 

23 stycznia 2007   Komentarze (4)
Czarna-roza | Blogi