Nie potrafię się odnaleźć. Te blogi są zupełnie inne, a ja niestety, kiedy przychodzi do niektórych spraw, nie lubię zmian. Kochałam mojego poprzedniego bloga, a tu FCUK, coś zupełnie innego, nie mojego, choć to moje myśli tu wypisane. Ale cóż, jakoś trzeba brnąć dalej i odkryć co zrobić by było przynajmnie podobnie jak kiedyś?
U mnie działo się wiele, ale oczywiście, kiedy potrzebowałam gdzieś o tym wszystkim napisać, blogi nie działały! Kilka tygodni temu poszliśmy z Markiem i Jasonem do klubu. Tak z TYM Jasonem. Przełamaliśmy lody i zaczęliśmy gadać. Potem nie widzieliśmy się przez kilka tygodni. Na początku zastanawiałam się, czy będzie już dobrze, czy może znowu przestanie się do mnie odzywać. Dla spokoju wszystkich wolałabym, żeby było dobrze. No ale cóż, szczerze mówiąc to nie wiem jak jest i już sobie odpuszczam. Chyba nie chcę znać odpowiedzi, po imprezie urodzinowej mojego skarba. Jason nie odzywał się do mnie za dużo, ale czułam na sobie jego spojrzenie. Stałam za Markiem obejmując go w pasie, wdychając jego boski zapach, wszyscy śpiewali i się wygłupiali, a Jason stał z piwem w dłoni i patrzył się tymi swoimi dziecięcymi oczami. Powtarzam sobie, pewnie tak się patrzył na Marka, ale cholera, chyba on gejem nie jest? Czyżby jego miłaść przyjacielska była aż tak wielka? xD Nie sądze. Nie będę już tego rozgrzebywać bo widzę, że Marka cały ten temat denerwuje. Pewnie się boi, że coś może pomiędzy mną a Jasonem być. Co jest CZYSTĄ głupotą... Zazdrośnik z niego, jak i ze mnie, więc rozumiem jego zachowanie.
Tak po za tym, to jestem chora i czekam aż przyjdzie do mnie pocztą Harry Potter. Aż mi się ręce trzęsą na myśl, że może już jutro wskoczę w świat Harrego Pottera :D po raz kolejny i niestety ostani...
Pozdrawiam was wszystkie cieplutko!!! :D