• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

Good Girls Don't

Kalendarz

pn wt sr cz pt so nd
27 28 29 30 31 01 02
03 04 05 06 07 08 09
10 11 12 13 14 15 16
17 18 19 20 21 22 23
24 25 26 27 28 29 30
31 01 02 03 04 05 06

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Archiwum

  • Styczeń 2010
  • Grudzień 2009
  • Listopad 2009
  • Maj 2009
  • Marzec 2009
  • Styczeń 2009
  • Listopad 2008
  • Październik 2008
  • Sierpień 2008
  • Lipiec 2008
  • Czerwiec 2008
  • Maj 2008
  • Marzec 2008
  • Luty 2008
  • Styczeń 2008
  • Grudzień 2007
  • Listopad 2007
  • Październik 2007
  • Wrzesień 2007
  • Sierpień 2007
  • Lipiec 2007
  • Czerwiec 2007
  • Maj 2007
  • Kwiecień 2007
  • Marzec 2007
  • Luty 2007
  • Styczeń 2007
  • Grudzień 2006
  • Listopad 2006
  • Październik 2006
  • Wrzesień 2006
  • Sierpień 2006
  • Lipiec 2006
  • Czerwiec 2006
  • Maj 2006
  • Kwiecień 2006
  • Marzec 2006
  • Luty 2006
  • Styczeń 2006
  • Grudzień 2005
  • Listopad 2005
  • Październik 2005
  • Wrzesień 2005
  • Sierpień 2005
  • Lipiec 2005
  • Czerwiec 2005
  • Maj 2005
  • Kwiecień 2005
  • Marzec 2005
  • Luty 2005
  • Styczeń 2005
  • Grudzień 2004

Archiwum 08 stycznia 2005


Król wierności...

"W pokoju o sześciu uciekających mi ścianach,

O niecenzuralnej bieli,

Widzę tylko krwią wypisane imiona,

Które podążają za ścianami,

łupnięcię za łupnięciem obsacasa ostrego jak sztylet,

którym spuszczasz swym ofiarom krew

i malujesz arcydzieła.

Amelia, Marcelina, Irysa,

Jak pięknie wygląda ich krew na bielutkim prześcieradle,

Na królewskim łożu,

na którym odbywasz taniec ze swoją nową kochanką

w takt krzyku Rosaliny, twojej wielkiej miłości

Którą zastąpiła twa nowa Julia

której krwią jeszcze nie zbrukałeś,

podłogi w naszym salonie..."

08 stycznia 2005   Komentarze (1)

Niegrzeczne telefony....

Po obiadku ojczulek zaciągnął mnie do domku na zewnątrz bym mu pomogła skręcić jego własnego projektu, wysuwany blad na klawiature. Ponieważ uwielbiam takie papranie się w drewnie, gwoździach itp. zgodziłam się od razu. Kiedy przyszło do montowania, zziajana szukałam odpowiedniej wielkości gwoździ. I usłyszałam dzwonek mojej komórki, rzuciłam gwoździe i poleciałam jej szukać. Wyświetlał się i znikał "Privet number", ciekawe kto to. Odbieram z wiertarką w drugiej ręce (na baterie, mini zakupiona specjalnie dla mnie ;) )

"Skarbie, powinnaś mnie zobaczyć w tych ciuszkach..."

Nawet nie wiecie jaką miałam ochotę pobawić się w seks telefon, ostatnim razem dzwonił do mnie Noel z zamiarem owego rozbierania przez telefon. Ale to było wieki temu. Więc znacie mnie, lubię się wydurniać, a wiedziałam, że znam skądś ten głos. Michael, Garryy, Eyman... któryś z nich. Brutenporcki akcent. Już chciałam podniecającym głosem odpowiedzieć kiedy ojczulek się wydarł "kończ tą rozmowę i pomóż mi". Z samej góry i zaczął wiercić.  Rozłąnczyłam się i poleciałam mu pomuc katować biurko. Co za debil dzwoni o 21, kiedy zawsze jest coś do roboty. Noel zawsze dzwonił około 23-24, kiedy leżałam w łóżku, albo po prostu miałam chwilę dla siebie. Wtedy się zabawialiśmy, a tak musiałam bez słowa się rozłąnczyć i lecieć na górę. No i już cham nie zadzwonił, jego strata.

Ale wiecie, to nie był dosłownie Seks telefon, tylko takie "niemoralne propozycje" i pierdolenie gościa w stylu"i teraz rozpinam spodnie, mam na sobie chamsko czerwone bokserki" a ja na to ściągaj dalej. I ja tak ciągle gadam, ściagaj dalej albo a jakiej firmy, albo żeby bardziej opisywał jak ściąga tą koszule. A potem kiedy on się pyta co ja mam na sobie odpowiadam "tylko czerwoną bieliznę" albo "tylko czarną bieliznę". Po jakimś czasie zaczynam sobie z niego jaja robić i się rozłąnczam kończąc "i królika na głowie". Heh, szkoda, że tym razem nie było tak wesoło... heh...

08 stycznia 2005   Komentarze (2)
Czarna-roza | Blogi