• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

Good Girls Don't

Kalendarz

pn wt sr cz pt so nd
27 28 29 30 31 01 02
03 04 05 06 07 08 09
10 11 12 13 14 15 16
17 18 19 20 21 22 23
24 25 26 27 28 29 30
31 01 02 03 04 05 06

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Archiwum

  • Styczeń 2010
  • Grudzień 2009
  • Listopad 2009
  • Maj 2009
  • Marzec 2009
  • Styczeń 2009
  • Listopad 2008
  • Październik 2008
  • Sierpień 2008
  • Lipiec 2008
  • Czerwiec 2008
  • Maj 2008
  • Marzec 2008
  • Luty 2008
  • Styczeń 2008
  • Grudzień 2007
  • Listopad 2007
  • Październik 2007
  • Wrzesień 2007
  • Sierpień 2007
  • Lipiec 2007
  • Czerwiec 2007
  • Maj 2007
  • Kwiecień 2007
  • Marzec 2007
  • Luty 2007
  • Styczeń 2007
  • Grudzień 2006
  • Listopad 2006
  • Październik 2006
  • Wrzesień 2006
  • Sierpień 2006
  • Lipiec 2006
  • Czerwiec 2006
  • Maj 2006
  • Kwiecień 2006
  • Marzec 2006
  • Luty 2006
  • Styczeń 2006
  • Grudzień 2005
  • Listopad 2005
  • Październik 2005
  • Wrzesień 2005
  • Sierpień 2005
  • Lipiec 2005
  • Czerwiec 2005
  • Maj 2005
  • Kwiecień 2005
  • Marzec 2005
  • Luty 2005
  • Styczeń 2005
  • Grudzień 2004

Archiwum 14 stycznia 2005


chealederka byłaby ze mnie niezła...

Mieliśmy dzisiaj wolny francuski i ja siadłam sama w ostaniej ławce w środkowym rzędzie. Wisiało mi to, że nikt obok mnie nie siedzi, zresztą, jedna lekcja bez nikogo to jeszcze nic wielkiego. Znudzona nie słuchałam co ta baba na zastępstwie pierdoli, czytałam podpisy na stolku których było nie wiele. W końcu nie przytomnie zaczęłam w kółko czytać ten sam podpis. "Debbie pismo" pomyślałam, ziewając(ziewałam co kilka sekund). I po chwili przeczytałam go bardziej przytomnie "Patrick Duffy is a ride", uśmiechnęłam się i roześmiałabym się, gdyby nie ta głucha cisza w klasie. A to tak, Debbie nam się bujnęła w Duffym... nie no ślicznie. No i znowu odpłynęłam i znowu bezmyślnie zaczęłam gapić się na ten podpis skrobiąc ręką coś w zeszycie kiedy przyszło mi do głowy hasło, po prostu genialne! Szkoda, że nie było wtedy nikogo komu mogłabym je przekazać.

"Patrick Duffy is a ride, we all love him, don't deny!!!"

Czyż nie świetne? Ale kurcze, nie miałam go już komu przekazać, bo ani Gemmy nie było, ani Catriny pod ręką(kłóciła się z Chrisem przez całą matmę-ostanią lekcje), ani AnneMarion. Heh szkoda, bo nikt inny nie zrozumiałby kawału. Szkoda...

14 stycznia 2005   Dodaj komentarz

Romeo&Juliet, w wykonaniu Polskiej ptaszyny...

To był numer. Mieliśmy na dzisiaj napisać essey o tym jakbyśmy wystawili scene z Romeo i Juli, ta podczas której Julia stoi na tarasie, a Romeo wyznaje jej miłość. Bułka z masłem, ale najciekawsza część, mieliśmy napisać kogo byśmy wybrali to roli Romea, Juli i Opiekunki/Pielęgniarki, nie wiem jak to jest po polsku, ale w oryginale to ona się zwie "The nurse" ;) No i dużo osób(no nie większość, ale dużo) napisało, że ja i Colm. Colma to nawet ja napisałam. Ale nie ważne. Gorman oprócz innych śmiesznych komentarzy, kiedy po raz kolejny Debbie przeczytała moje imie, Gorman uśmiechnął się do mnie, tym jego słynnym uśmiechem, świadczącym, że zaraz coś palnie i wszyscy zaczną się śmiać.

-Czyżby między wami coś było, o czym nie wiem? Coś ostatnio nie nadążam za plotkami.

Colm wielki uśmiech, on to z każdą laską by chciał. A kiedy wyszliśmy z klasy, ja jeszcze się zatrzymałam przed klasą by wymienić kilka zdań z Yvonne i dopiero wtedy się rozłąnczyłyśmy i ona poszła na Bussinnes a ja poszłam na Art. Nom i idę sobie, kompletnie zapominają o obstawie kaloryfera przy zakręcie w stronę Metal Worku(lewo) i w stronę Arto(w prawo). Zresztą już od dawna przestałam o tym myśleć. Aż dziw... Nom i idę sobie z głową w chmurach, z plecakiem na jednym ramieniu(ja mam plecak z ramieniem który idzie na ukos) i myślę o Bóg wie czym, kiedy Colm uśmiecha się do mnie bosko i mówi

"Och Juli, gdzież się podziewała, ma Julio?"

Ja zszokowana nie załapałam co się dzieje.

"Julio, miłości mojego życia"

"Och Romeo" Westchnęłam teatralnie. Objął mnie, te zazdrosne suczki zaczęłi mnie już przeklinać. Przepraszam, czy ja się z nim macam przy wszystkich?

"Nie potrafię już dłużej się kryć z mą miłością do ciebie!" COlm, jest cholernie dobrym aktorem, muszę przyznać.

"Romeo, jeszcze tylko jedna noc i jednen wschód słońca i będziemy razem, połąnczeni więzem małżeńskim!"

Spojrzałam na minę gangu Brutenporckiego, wszyscy mieli szczęki do ziemi i oczy jak spodki. A Noel... normalnie śliczną miał minkę, dochodzę do wniosku, że on na serio wolno myślący jest. Ale nie ma jak wygłupy w szkole, nawet jeśli Colm mnie kompletnie tym wszystkim zaskoczył, bo ja z nim nie gadałam od... wieków! I tu proszę! "Romeo, ach gdzie jesteś mój Romeo?!"

 

 

14 stycznia 2005   Dodaj komentarz
Czarna-roza | Blogi