• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

Good Girls Don't

Kalendarz

pn wt sr cz pt so nd
31 01 02 03 04 05 06
07 08 09 10 11 12 13
14 15 16 17 18 19 20
21 22 23 24 25 26 27
28 01 02 03 04 05 06

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Archiwum

  • Styczeń 2010
  • Grudzień 2009
  • Listopad 2009
  • Maj 2009
  • Marzec 2009
  • Styczeń 2009
  • Listopad 2008
  • Październik 2008
  • Sierpień 2008
  • Lipiec 2008
  • Czerwiec 2008
  • Maj 2008
  • Marzec 2008
  • Luty 2008
  • Styczeń 2008
  • Grudzień 2007
  • Listopad 2007
  • Październik 2007
  • Wrzesień 2007
  • Sierpień 2007
  • Lipiec 2007
  • Czerwiec 2007
  • Maj 2007
  • Kwiecień 2007
  • Marzec 2007
  • Luty 2007
  • Styczeń 2007
  • Grudzień 2006
  • Listopad 2006
  • Październik 2006
  • Wrzesień 2006
  • Sierpień 2006
  • Lipiec 2006
  • Czerwiec 2006
  • Maj 2006
  • Kwiecień 2006
  • Marzec 2006
  • Luty 2006
  • Styczeń 2006
  • Grudzień 2005
  • Listopad 2005
  • Październik 2005
  • Wrzesień 2005
  • Sierpień 2005
  • Lipiec 2005
  • Czerwiec 2005
  • Maj 2005
  • Kwiecień 2005
  • Marzec 2005
  • Luty 2005
  • Styczeń 2005
  • Grudzień 2004

Archiwum 05 lutego 2005


Pzemyślenia panny miki, czyli czarnej-różyczki......

Jeszcze z ojcem nie gadałam, a już się przejmuję, że nie mam w co się ubrać. Tzn. mam wszystko tylko nie mam jakieś wystarczająco wyzywającej i błyszczącej bluzki ;) Nie no żartuje, nie będę zakładać bluzki która wygląda jak pasek materiału tylko coś bardziej w moim stylu, ale nadal, potrzebuje czegoś nowego. Chcę wyglądać szałowo (podkreślam, jeszcze nie gadałam z ojcem ;p) 

Byłam dzisiaj na długim spacerku po plaży, a potem ojczulek pokazał mi śliczny dom, który stoi na sprzedaż, od roku. Oczy mi wylazły... zakochałam się w nim od razu. Przez okna wpatrywałam się urzeczona na salon, z pięknym, potężnym kominkiem, kuchnią jak marzenie, jak na filmach, z ogrodem z przodu i dość sporym ogrodem z tyłu. Mama pojedzie się w tygodniu dowiedzieć ile kosztuje, bo oczywiście kiedy wróciła z pracy pojechałam z nią, jej pokazać ten dom. Pewnie go nie kupimy, pewnie będzie drogi... Jest duży, w dobrej okolicy, z widokiem na zatokę, ale tą część w której zawsze jest woda i w ogóle jest jakiś taki... ciepły, urokliwy. Chciałabym w nim zamieszkać... na serio bym chciała. Bo ten obecny dom wynajmujemy, a rodzice chcą coś na dłużej. No ale zobaczymy...

Podczas tego spacerku, po plaży, a potem po wrzosowiskach(tymczasem zielonych, to jeszcze nie czas na wrzosy) wyciszyłam się i poczułam, że tego było mi trzeba. Samotności i ciszy, towarzystwa fal i ich pieśni, mew i poruszających się przy powiewach wiatru, długich traw. Uspokoiłam się i napełniłam serce siłą. Jakoś to będzie, życie przecież nie jest takie złe... jestem wieczną, niepoprawną optymistką. Nie wolno myśleć o tym co było, choć ja lubię wracać do przeszłości, sama nie wiem dlaczego. Lubię wspominać kłótnie z Noelem, te wszystkie plotki, było wesoło, a innymi czasy dołująco. Ale nigdy przez niego nie płakałam, jestem z siebie dumna. Przez facetów nie warto płakać.           Z plażę wracałam w struchach deszczu, jakie to dziwne, pokachałam ten irlandzki deszcz, silny wiatr, teraz odgłos wiatru i kropel deszczu jak kołysanka układa mnie do snu, pokochałam Irlandię i... się w niej odnalazłam...

05 lutego 2005   Komentarze (3)

WALENTYNKI!!!! w walentynki prawdopodobnie...

Nie no, tego już za dużo na moją głowę! Gadam sobie z mamą i mama mówi

-Chyba będą chcieli byś pracowała w Walentynki, ale ty przecież chciałaś jechać na dysko.

Ja zszkowona nie wiedziałam co powiedzieć.

-A puścicie mnie?

-A gadałaś z ojcem? No i co z pracą?

-No ale praca w sobotę, a dysko w piątek. Mogę iść?

Wpadłam w panikę, bo się nie spodziewałam pozwolenia. Ojciec mówił, że puści ale jeszcze nie teraz. Gdy tylko wróci to z nim pogadam. Ale ja nie mam w co się ubrać! A na zakupy w ciągu tygodnia... kiedy ja kurwa znajdę czas? Może coś znajdę w tej zakurzonej szafie, ale czy to się nada na dysko? heh, trza będzie głęboko kopać. Wiem jakie spodnie itp. ale bluzka! Bo spódnicy na taką okazję nie mam. Już panikuje, a ojciec jeszcze nie pozwolił. No ale matkę mam po swojej stronie! A ojciec... jeśli ładnie go ubłagam! O ja cie, ja muszę sobie znaleść jakieś ciuchy... I może będę miała okację by wyrwać Alana! Nareszcie!!!! Co do Alana, to to przemyślałam, on mi się tylko podoba, nic po zatym. To ten sen tak mi namieszał w głowie, ja na serio mam coś nie tak z głową. hehe, ja cie... mam nadzięję, że mnie puszczą!!!  Wasza słynna Słowianka pokaże na co ją stać ;)

05 lutego 2005   Komentarze (6)
Czarna-roza | Blogi