• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

Good Girls Don't

Kalendarz

pn wt sr cz pt so nd
27 28 29 30 01 02 03
04 05 06 07 08 09 10
11 12 13 14 15 16 17
18 19 20 21 22 23 24
25 26 27 28 29 30 31

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Archiwum

  • Styczeń 2010
  • Grudzień 2009
  • Listopad 2009
  • Maj 2009
  • Marzec 2009
  • Styczeń 2009
  • Listopad 2008
  • Październik 2008
  • Sierpień 2008
  • Lipiec 2008
  • Czerwiec 2008
  • Maj 2008
  • Marzec 2008
  • Luty 2008
  • Styczeń 2008
  • Grudzień 2007
  • Listopad 2007
  • Październik 2007
  • Wrzesień 2007
  • Sierpień 2007
  • Lipiec 2007
  • Czerwiec 2007
  • Maj 2007
  • Kwiecień 2007
  • Marzec 2007
  • Luty 2007
  • Styczeń 2007
  • Grudzień 2006
  • Listopad 2006
  • Październik 2006
  • Wrzesień 2006
  • Sierpień 2006
  • Lipiec 2006
  • Czerwiec 2006
  • Maj 2006
  • Kwiecień 2006
  • Marzec 2006
  • Luty 2006
  • Styczeń 2006
  • Grudzień 2005
  • Listopad 2005
  • Październik 2005
  • Wrzesień 2005
  • Sierpień 2005
  • Lipiec 2005
  • Czerwiec 2005
  • Maj 2005
  • Kwiecień 2005
  • Marzec 2005
  • Luty 2005
  • Styczeń 2005
  • Grudzień 2004

Archiwum 18 lipca 2005


Źle mi... choć deszcz już nie pada......

Chciał wiedzieć, dlaczego powiedziałam, "chyba będę tęsknić... ale wolałabym nie". Znowu wyjeżdża... to dobrze. Zdąże pozbierać się uczuciowo... Dopiero wczoraj mi uświadomił, że ze mną nie jest dobrze. Łzy z byle powodu... tak nie było nigdy... Chandra? Młodzieńcza depresja? Nie... tak źle nie jest. Madelle... ja jestem silna? Ja raczej muszę być... nie mam wyboru. Odpowiedziałam mu na kilka pytań...
 
 
Mikia (11:55)
chciales wiedziec o mnie... cos... znaczy sie wiele... myslalam o napisaniu 
maila... o przyjacielu... 
i dlaczego tak a nie inaczej... nie chce za toba tesknic, choc wiem, ze przez
 pierwsze kilka dni bede, 
potem przestane, bo ja tak potrafie... powiedziec sobie nie... nie placz... 
nie, nie kochaj... i przestaje... 
jestem silna... i bede dalej... a gdybym tesknila... to by oznaczalo mysli o tobie... 
mysli, uczucie...a 
to uczucie nie ma prawa byc. W szczegolnosci kiedy to uczucie jest 
nieodwzajemnione... ja bym mogla...na odleglosc... nie wiem jak dlugo... 
ale chcialam sprobowac... tylko ze ty, ty nie jestes w stanie. 
To nie lezy w twojej naturze, ty sie szybko zakochujesz, to widac... 
dlatego, wole miec w tobie tylko przyjaciela...
Mikia (11:58)
ta przerwa dobrze nam zrobi... to wystarczajaco duzo czasu, 
bym przestala cos do ciebie czuc... 
bym mogla potem spokojnie z usmiechem usiasc do komputera i czytac o innych 
dziewczynach... wyglupiac sie i nie byc powazna... tylko potrzebuje czasu...
 pomieszales mi troche w zyciu... przybiles gwozdz do trumny, choc mogl to byc ktokolwiek inny... najpierw "przyjaciolka" 
wbila mi noz w plecy, 
potraktowala jak szmate... potem babcia... cios na ktory nie bylam przygotowana, 
potem przyjaciel... 
ktory nie wiem czy zyje... potem brak milosci i chandra z powodu par na ulicy... potem ty... 
i uczucie ktore nie ma prawa istniec...
Mikia (12:04)
co do mnie...to za duzo by pisac... jestem wrazliwa, choc zarazem zimna... 
malo osob tutaj wie jaka naprawde jestem. 
Dla publiki, zimna, okrutna, ladna... bawiaca sie najwiekszym Casanova w szkole... 
laska ktora wrobila go w ciaze, 
zrobila z niego debila... laska ktora miala wielu... choc tak naprawde nie mialam zadnego... 
Prywatnie... prawdziwa ja... wrazliwa, uczuciowa... uwielbiam sie bawic, szalec na parkiecie 
i na imprezach, byc nie 
powazna i robic sobie z ludzi jaja, albo raczej z facetow... mam do nich uraz jak zauwazyles...  
Uwielbiam czytac ksiazki, sluchac muzyki... malowac. Wlanczyc nastrajajaca, muzyke i s
zkicowac... podobno 
mam talent... podobno... ja juz sama nie wiem, widzialam lepsze prace. 
Jestem romantyczka... spacery po plazy, wrzosowiskach... gdy nikogo w okol nie ma...
uwielbiam to...
 
Mikia (12:04)
tak lzej... ide do pierwszej liceum, albo raczej odpowiednikowi pierwszej liceum, 
choc tak naprawde czeka 
mnie rok projektow, mniej nauki akademickiej,
 
Mikia (12:05)
Nie wiem... co jeszcze chcialbys o mnie wiedziec?? trenowalam koszykowke przez 2lata, w tym roku zrobilam sobie 
przerwe bo mialam powazne 
egzaminy i za duzo nauki, uwielbiam plywac, w wodzie czuje sie jak rybka... 
Mikia (12:06)
mam nadzieje ze to potem przeczytasz... to powinno dac ci odpowiedz 
na kilka pytan...
 
 
Do tego wszystkiego... boję się... o Adriana...to za dużo jak na jedną główkę... i jedno serduszko. Tylę mocno pluszowego hipcia którego dostałam od mojego małego mężczyzny... jedynego który na prawdę mnie kocha i powtarza mi to codziennie... na dobranoc
"Kocham cię, jesteś najukofańszą siostrą na świecie! Misia... poczytasz mi książkę?"
"Wskakuj"
"Co ja bym bez ciebie zrobił?" (zasłyszanę w jakimś filmie, powtarza to ciągle ;P)
Wygrał dla mnie tego hipcia, przybiegł z dużymi, cieszącycmi się oczkami.
"Patrz Misia! To dla ciebie!"
I jak tu nie kochać takiego małego brzdąca?
18 lipca 2005   Komentarze (8)

nienawidzę facetów... i nie potrafię bez...

I znowu łzy? Ranię sama siebie... Zabraniam sobie kochać, zabraniam sobie samej być kochaną. Napisałam mu to... Napisałam mu, że musimy przestać z tymi żartami, z flirtem... przynajmniej dopóki nie poukładam sobie emocjonalnie życia. Bo ja się boję... boję się w nim zakochać. Boję się, że on znajdzie inną w realu, a ja tego nie przeżyje. Boli mnie to... i tak. To, że on się ze mną zgadza. I napisał coś, co mnie dobiło... najpierw, że chyba się zakochał. Że już się zakochał... i nie wie co teraz. Ale potem, że zakochał się... ale także w innej, na odległość. We mnie i w niej. A potem przeprosił, bo wie, że mnie uraził. Że już przestał myśleć o tym co pisze... Po cholere on mi o tym mówił? Po co ja zaczynałam tą rozmowę? Źle mi... bo to wszystko jest bezsensu. Gdyby był jeszcze ktoś, kto skradłby moje serce... ale flirt z qmplami z pracy to nic. Takie wygłupy. Flirt z kelnerem Ciaranem? Przecież on nie dla mnie, ani ja dla niego! Do łóżka z nim nie pójdę, więc prawdziwych zarywów nie ma. Przynajmniej nie od kąd, dowiedział się, że nie mam skończonej 18... Znowu dół... i znowu czuję się sama.

Dobra, wyszorowałam wanne. Już mi lepiej. On ma rację, to nie ma sensu... on tam, ja tu. Teraz rozmawiamu luźno... wolę nie wiedzieć o tej lasce, z którą zabrakło mu kilku godzin by została jego dziewczyną. A mówił, że myślałał o mnie non stop... kłamał. HEh... zresztą, po co ja się go pytałam? Po co on dzisiaj zaczynał ten temat? Nie, znowu myślę. Ja za dużo myślę. Ale nie umiem nie myśleć... To mnie gubi... i myśle o onim... za dużo. Boże, powiedz mi, czemu mi go zesłałeś? Czemu pozwoliłeś, bym coś do niego poczuła? Koniec, trzeba się będzie z tego wyrwać. Że też ja was się na samym początku nie posłuchałam...

Tylko będzie mi brakować... smsów na dobranoc... słodkich słów... i uczucia, że komuś na mnie zależy... że jestem kochana... heh...

Łzy płyną... znowu. Qrwa, kiedy przestaną? Kiedy mi ich zabraknie...

D              Ó              Ł

Tak źle już dawno nie było... może dlatego, że od dawna, nie dawałam żadnemu facetowi się do mnie zbliżyć uczuciowo... on był pierwszym od dawna... Za bardzo się angażuje... Najpierw sobie nie pozwalam, ale kiedy już sobie pozwolę... to koniec. Może jednak lepiej być zimną i okrutną? Przynajmniej nikt mnie nie zrani...

"Pani przez tą pogodę w Irlandi, tak nie ufa facetom"... pewnie to prawda...

Znowu pada...

 

18 lipca 2005   Komentarze (5)
Czarna-roza | Blogi