• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

Good Girls Don't

Kalendarz

pn wt sr cz pt so nd
01 02 03 04 05 06 07
08 09 10 11 12 13 14
15 16 17 18 19 20 21
22 23 24 25 26 27 28
29 30 31 01 02 03 04

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Archiwum

  • Styczeń 2010
  • Grudzień 2009
  • Listopad 2009
  • Maj 2009
  • Marzec 2009
  • Styczeń 2009
  • Listopad 2008
  • Październik 2008
  • Sierpień 2008
  • Lipiec 2008
  • Czerwiec 2008
  • Maj 2008
  • Marzec 2008
  • Luty 2008
  • Styczeń 2008
  • Grudzień 2007
  • Listopad 2007
  • Październik 2007
  • Wrzesień 2007
  • Sierpień 2007
  • Lipiec 2007
  • Czerwiec 2007
  • Maj 2007
  • Kwiecień 2007
  • Marzec 2007
  • Luty 2007
  • Styczeń 2007
  • Grudzień 2006
  • Listopad 2006
  • Październik 2006
  • Wrzesień 2006
  • Sierpień 2006
  • Lipiec 2006
  • Czerwiec 2006
  • Maj 2006
  • Kwiecień 2006
  • Marzec 2006
  • Luty 2006
  • Styczeń 2006
  • Grudzień 2005
  • Listopad 2005
  • Październik 2005
  • Wrzesień 2005
  • Sierpień 2005
  • Lipiec 2005
  • Czerwiec 2005
  • Maj 2005
  • Kwiecień 2005
  • Marzec 2005
  • Luty 2005
  • Styczeń 2005
  • Grudzień 2004

Archiwum 06 sierpnia 2005


why the rain falls... and why this girl will...

Dziwnie.. tak jakoś. Na świecie... i w sercu. W duszy i na ciele. Dziwnie... Znowu dzisiaj, szczezozęb, lub jak mówi aga, banan...

Zazdroszczę Madelle... tego, że ma kogoś do kochania. Kogoś, kto kocha ją. PO prostu faceta... Jak to jest, że ci którzy nie szukają, znajdują, a ci co szukają nie znajdują? Już jako małe dziecko, los mnie w tym twierdzeniu uświadomił. Z godzine mogłabym szukać jednego klocka, w wielkim pudle z klockami lego, i go nie znaleść, a taki mój 3letni braciszek, nie szukał a znalazł? Pamiętam, że próbowałam z tym walczyć. Potrzebuje białego klocka, ale powtarzałam sobie w myślach "szukaj czarnego, szukaj czarnego", czasami się udawało, a czasami nie. Nie zawsze siły wyższe są takie głupie.

Chcę i oczekuje za wiele. Wiem... Inne nie chcą i nie oczekują, więc mają. A ja nie. Mogłam być przecież z Ruairim... ale mówiłąm sobie, nic na siłę. Wiele było takich sytuacji. A jak sobie postanowiłam, że nie dam sobie powtarzać, że nie wiem nic o związkach i spróbować... to tylko namieszałam. Było dobrze, a jest średnio. I jakoś to będzie trzeba naprawić, pomiędzy mną, a Arronem. Matula mi powiedziała, żebym przestała wszystko robić za nich. "Pamiętasz jak było z golfiarzem? Teraz niech chłopaki sami coś robią". Tylko, że zawsze coś robią ci, których kocham... ale jak przyjaciół.

Odbija mi... na pełnej lini. Każdy kogoś ma. Dziewczyne, chłopaka. Tylko ja jedna, jak ta głupia, jestem sama. Wiem, klasyczny problem nastolatki. Małej dziewczynki, wszystkie mają misia a ja nie mam.

"Wszystkie dziewczyny mają po chłopoku, tylko ja jedyna, samiuśka tego roku."

Oj... faceci... z nimi źle, bez nich jeszcze gorzej. Boże, weś spróbuj zrozumieć kobiety. Bo ja sama siebie nie rozumiem... Sama sobie jestem winna.. szukam księcia na białym koniu, a jak już znajdę, to okazuje się, że to czarnoksiężnik w przebraniu. I weź się kobieto, nie zatłucz młotkiem od mięsa.

Idę do pracy...

... a potem rzucić z mostu (albo z okna, jak groziła kiedyś madelle ;P)

06 sierpnia 2005   Komentarze (15)

Łzy czarnej róży...

Pogratulujmy wszystkie paniczowi P... Czyż to nie jest de ja vu? Boi się miłości, więc mnie rani... Powiedział mu coś kumpel, więc mnie olewa. Boi się, więc zadaje mi ból. Wyrywa mi pióra ze skrzydeł, które sam pomógł mi założyć. Czyż to nie kolejny panicz N? Nie powiem, że to 100%jego wina. Wymagałam od niego za dużo. Wierzyłam, głupia, ze jemu zależy na mnie tak jak zależało na mnie Adiemu. Wierzyłam, że może kiedyś będzie łąnczyło nas to samo. Ale on chce lekkiej znajomości. To nie jesgo słowa, to moje słowa. Ale na jedno wychodzi. Nie miłości (któej nigdy nie chciałam), nie przyjaźń. Ot tak, takiego kontaktu przez gg.

Obwinia mnie... pisze bzdury... oskarżam go.. chcę by sobie poszedł... zepsułam go...

Prosi... błaga na kolanach... ale nie rozumie... nadal nie rozumie, że nie jestem tylko wściekła, że mnie olał.

Teraz tłumaczenie... dlaczego tak jest... na spokojnie.

Zrozumiał... chyba będzie dobrze... chyba... bo już sama nie wiem

***

Dziękuje wam wszystkim za wsparcie. Pomogłyście mi.

A teraz arcydzieło... jak dla mnie. Czarna róża, czyli dusza na zdjęciu. To co czułam po kłótni z Piotrkiem i próba wyciszenia... udana próba.

<=Moje ulubione

Makijaż i wykonanie zdjęć, ja sama...

Czarna róża... możę i jestem zapatrzoną w siebie idiotką... ale w czerni mi chyba nejlepiej ;P

06 sierpnia 2005   Komentarze (4)
Czarna-roza | Blogi