• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

Good Girls Don't

Kalendarz

pn wt sr cz pt so nd
30 31 01 02 03 04 05
06 07 08 09 10 11 12
13 14 15 16 17 18 19
20 21 22 23 24 25 26
27 28 01 02 03 04 05

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Archiwum

  • Styczeń 2010
  • Grudzień 2009
  • Listopad 2009
  • Maj 2009
  • Marzec 2009
  • Styczeń 2009
  • Listopad 2008
  • Październik 2008
  • Sierpień 2008
  • Lipiec 2008
  • Czerwiec 2008
  • Maj 2008
  • Marzec 2008
  • Luty 2008
  • Styczeń 2008
  • Grudzień 2007
  • Listopad 2007
  • Październik 2007
  • Wrzesień 2007
  • Sierpień 2007
  • Lipiec 2007
  • Czerwiec 2007
  • Maj 2007
  • Kwiecień 2007
  • Marzec 2007
  • Luty 2007
  • Styczeń 2007
  • Grudzień 2006
  • Listopad 2006
  • Październik 2006
  • Wrzesień 2006
  • Sierpień 2006
  • Lipiec 2006
  • Czerwiec 2006
  • Maj 2006
  • Kwiecień 2006
  • Marzec 2006
  • Luty 2006
  • Styczeń 2006
  • Grudzień 2005
  • Listopad 2005
  • Październik 2005
  • Wrzesień 2005
  • Sierpień 2005
  • Lipiec 2005
  • Czerwiec 2005
  • Maj 2005
  • Kwiecień 2005
  • Marzec 2005
  • Luty 2005
  • Styczeń 2005
  • Grudzień 2004

Archiwum 24 lutego 2006


terapia...

(to co tu przeczytacie jest częścią terapi "niezakochiwania się" bardzo skuteczna...)

*

Sen

Uśmiech... ocierające się o mnie ramie. Jego ciało tuż obok mojego. Spojrzenie tych pieknych oczu... To coś.

Podniesienie powiek, po raz kolejny, to tylko sen.

Rzeczywistość

Obiecane... pocałunki... prezent na urodziny, dwudzieste tak dokładniej... lekarsto na samotność... za uśmiech na zdjeciu, specjalnie dla mnie... za... bycie grzecznym chłopcem. Niestety on jest w Dublinie, więc nie w ten weekend... Bo kiedy się spotkamy... Gdyby to nastąpiło dzisiaj, pod niebem usianym gwiazdami bez słowa zarzuciłabym mu ręce na szyje i pocałowała... raz... drugi... trzeci... czwarty... a potem setny...

Przejdzie mi... napewno mi przejdzie...

Smak truskawek... smakują jak truskawki. Tak twierdzi... moje jak czereśnie, tak powiedział pewien chłopak.

Cherrys? luv dem...

u'l luv my lips 2...

now i realy cn't wait til i c ya

Widziałam zdjęcia z przed trzech lat... Wcale nie chciałabym by był młodszy... Pociąga mnie jako dojrzały mężczyna... Ten zwariowany dwudziestolatek, nie dokońca świadom swojego uroku.

u r a mad girl... cn't believe u dn't hav a boyf...

Niezakochać się... nie pozwolić sercu kochać... nie, nie wolno, nie, nie można...

Wcale nie jest lepiej... ale będzie.

Powiecie, że głupie jest niezakochiwanie się. Lecz jeszcze naiwniejsza jest miłość bezsensowna. Zresztą prawdziwej miłości nie da się powstrzymać. Jeśli to ten, to jeszcze go pokocham....

 

 

 

24 lutego 2006   Komentarze (3)

The end is near...

Dwa tygodnie bez mojej paczki. Dwa tygodnie bez moich chłopców. Dwa tygodnie bez moich Girlz. Tragedia, tyle wam powiem. Praktyki i rozłąka z ludziskami z mojej szkoły. Tragedia!

Słońce uśmiecha się przez chmury... It's a beautifull day...

Mogłabym się w Jasonie zakochać... Mówiłam wam już? Mogłabym... Tylko jeszcze nie teraz. Bo teraz ta miłość nie miałaby sensu. Schowam to ziarenko miłości gdzieś głęboko, niech poczeka rok... może dwa. Może do wakacji? Do wspólnej imprezy... Bo narazie? Narazie za wcześnie...Powoli się od niego uzależniam... Od informacji "You have a new messege from Jason" codziennie... wiele razy każdego dnia... Bo jak można się nie uzależnić od tak interesującego mężczyzny? On poznał cząstke mnie, ja cząstke jego... Np. to, kiedy po raz pierwszy uprawiał seks. Szokujące... gdyż to nie było tak dawno. Dlatego i mnie mówi, żebym się nie spieszyła... Tylko wiecie co? Przy nim mogłabym się obudzić rano... sami spójrzcie Candy Boy

Neil coś do mnie ma. Wczoraj powiedział HAnnie i DAnilowi, że mnie nienawidzi ale gada ze mną tylko dlatego, że jestem cholernie ładna. On wszystkich nienawidzi bo ostatnio to jego ulubione słowo (oni wszyscy są powaleni na łeb). Oj chłopcy, chłopcy... Miło...

It's a beautiful day...

A wszystko co złe, niech szlak trafi. Te zazdrosne dziewki, te porąbane dziwki i lalki barbi. W końcu nie wszyscy będą mnie kochać...

Uśmiecham się lekko, delikatnie... uśmiechniesz się ze mną?

24 lutego 2006   Komentarze (3)
Czarna-roza | Blogi