• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

Good Girls Don't

Kalendarz

pn wt sr cz pt so nd
30 31 01 02 03 04 05
06 07 08 09 10 11 12
13 14 15 16 17 18 19
20 21 22 23 24 25 26
27 28 29 30 01 02 03

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Archiwum

  • Styczeń 2010
  • Grudzień 2009
  • Listopad 2009
  • Maj 2009
  • Marzec 2009
  • Styczeń 2009
  • Listopad 2008
  • Październik 2008
  • Sierpień 2008
  • Lipiec 2008
  • Czerwiec 2008
  • Maj 2008
  • Marzec 2008
  • Luty 2008
  • Styczeń 2008
  • Grudzień 2007
  • Listopad 2007
  • Październik 2007
  • Wrzesień 2007
  • Sierpień 2007
  • Lipiec 2007
  • Czerwiec 2007
  • Maj 2007
  • Kwiecień 2007
  • Marzec 2007
  • Luty 2007
  • Styczeń 2007
  • Grudzień 2006
  • Listopad 2006
  • Październik 2006
  • Wrzesień 2006
  • Sierpień 2006
  • Lipiec 2006
  • Czerwiec 2006
  • Maj 2006
  • Kwiecień 2006
  • Marzec 2006
  • Luty 2006
  • Styczeń 2006
  • Grudzień 2005
  • Listopad 2005
  • Październik 2005
  • Wrzesień 2005
  • Sierpień 2005
  • Lipiec 2005
  • Czerwiec 2005
  • Maj 2005
  • Kwiecień 2005
  • Marzec 2005
  • Luty 2005
  • Styczeń 2005
  • Grudzień 2004

Archiwum 20 listopada 2006


Smile like u mean it...

W odpowiedzi na wasze komentarze:

Co do Saoirse, nic nie będzie :] facet już mnie znudził. Za dużo szumu w okół jego osoby. Jest za popularny, za piękny, za doskonały. Gdzieś musi być luka i gdybym chciała to bym szybko ją znalazła :]

Co do jego uczuć, to ja się nimi nie bawię. Już na samym początku znajomości powiedziałam mu, że mam chłopaka. Możemy być przyjaciółmi, ale niczym więcej. Nie bawię się nim, sprawy postawiłam jasno. A że on z jakiegoś dziwnego powodu chcę ciągle próbować, niech próbuje :] Przecież nie przywiążę go do karolyfera i mu nie zabronie xD

Z Markiem wszystko jest TAK. Mądry, z planami na przyszłość. Dużo czyta, ogląda Frasiera (matka by go pokochała xD) i w ogóle... Jest na 99% tak. Tylko... ma 20lat. Ja 16. I nie ważne jak jestem dojrzała psychicznie i jak on mnie dobrze traktuje. To wszystko jest nie ważne, bo moi rodzice od razu go skreślą. Na ostatnim roku studiów, ja na przed ostatnim roku Secondary School. Nie no, to wszystko można by było obgadać i w ogóle... Ale tu chodzi o seks. Mark szanuje moje decyzje, jest naprawdę wspaniały. Jeśli nie chcę, nie będzie mnie namawiał, nie będzie poruszał tego tematu. Sęk w tym, że ja chcę... Z nim. Z nikimim innym. Chcę by to on był moim pierwszym, by on mnie nauczył co i jak. By on mnie dotykał tak jak żaden inny wcześniej... Lecz wiem doskonale, że rodzice go nie zaakceptują... przynajmniej nie narazie. Bo 20letni chłopak = potrzeby seksualne, na które jestem za młoda (według mojej matki, mój ojciec radził bym zaczęła brać pigułke, matka jest mocno przeciwko temu).

W piątek jadę do niego do Dublina. Nie do końca do niego... Uniwerek plastyczny na który chcę iść ma dni otwarte w piątek. Jedziemy z dziewczynami i Domnickiem (znanym jako Domdom i Dom) chłopakiem Hanny. Obeznam się co i jak z animacją i czy są jakieś inne kierunki które by mnie interesowały i robimy wypad spowrotem do centrum :] Tam spotkam się z moim kochaniem, który się urywa z laboratorium dla mnie :P Po raz kolejny och i ach...

a przez tego ktosia nie potrafię się skupić na lekcjach i myślę ciągle o tym co mi powiedział wczoraj wieczorem... I o tym jak wszystko się cudownie zmieniło od kąd oficjalnie jesteśmy ze sobą. I jak wszystko jest jasne. Wiadomo, łatwo nie będzie, ale będzie pięknie :]

p.s. podoba się nowy szablon?

 

20 listopada 2006   Komentarze (5)

I'm no fool...

Pomyliłam się co do Saoirse. Tego faceta którego poznałam na imprezie. Z jednej strony to dobrze, z drugiej... bardzo nie dobrze :/ Dlaczego? Gdyż kiedy brał ode mnie numer, pomyślałam sobie, tani chwyt. Zawsze obiecują, że napiszą, że zadzwonią następnego dnia. Jesteś szczególna, wspaniała, wyjątkowa. Nigdy nie dawałam się na to nabrać. Uśmiechałam się lekko i udawałam, że wierzę. Przygoda przygodą. Więc co dopiero kiedy się dowie, że nie będzie przygody? Na 100% nie napisze. Powiedziałam mu to.

Napiszę! A kiedy zrobię maturę i kupie BMW podjadę pod twoją restaurację i cię zabiorę na przejażdżkę i jeśli los będzie chciał, nie będziesz już miała chłopaka, zakochasz się we mnie i będziemy na zawsze szczęśliwi!

Takie rzeczy dzieją się tylko w banalnych komediach romantycznych.

Nasze życie mogłoby być taką komedią

Oj bajerujesz, bajerujesz ale wiesz doskonale, że nie zbajerujesz...

Napisał... Jestem lekko zdziwiona. Może jestem dla niego wyzwaniem? Interesujące będzie go obserować jak się stara. Nie da rady. Nie dość, że mam faceta to do tego jest byłym mojej kumpeli. Nie ma szans. Lecz miło jest po smsować z kimś kto uważa, że jesteś jedną z niewielich dziewczyn które nie tylko są ładne ale także można się z nimi pośmiać. xD

*

Z Markiem wspaniale... Już dawno nie byłam tak szczęśliwa :D Codzienne rozmowy na necie... Niby takie same, ale inne... Więcej z nich uczucia, są bardziej otwarte. Ach ta miłość... Nie mogę się doczekać aż wróci z Dublina. Szkoda, tylko, że nie mogę o nim powiedzieć rodzicom... Ułatwiło by to wiele. Tylko, że oni by go nie zaakceptowali. Przynajmniej nie teraz. Heh...

20 listopada 2006   Komentarze (6)
Czarna-roza | Blogi