• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

Good Girls Don't

Kalendarz

pn wt sr cz pt so nd
29 30 31 01 02 03 04
05 06 07 08 09 10 11
12 13 14 15 16 17 18
19 20 21 22 23 24 25
26 27 28 29 30 01 02

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Archiwum

  • Styczeń 2010
  • Grudzień 2009
  • Listopad 2009
  • Maj 2009
  • Marzec 2009
  • Styczeń 2009
  • Listopad 2008
  • Październik 2008
  • Sierpień 2008
  • Lipiec 2008
  • Czerwiec 2008
  • Maj 2008
  • Marzec 2008
  • Luty 2008
  • Styczeń 2008
  • Grudzień 2007
  • Listopad 2007
  • Październik 2007
  • Wrzesień 2007
  • Sierpień 2007
  • Lipiec 2007
  • Czerwiec 2007
  • Maj 2007
  • Kwiecień 2007
  • Marzec 2007
  • Luty 2007
  • Styczeń 2007
  • Grudzień 2006
  • Listopad 2006
  • Październik 2006
  • Wrzesień 2006
  • Sierpień 2006
  • Lipiec 2006
  • Czerwiec 2006
  • Maj 2006
  • Kwiecień 2006
  • Marzec 2006
  • Luty 2006
  • Styczeń 2006
  • Grudzień 2005
  • Listopad 2005
  • Październik 2005
  • Wrzesień 2005
  • Sierpień 2005
  • Lipiec 2005
  • Czerwiec 2005
  • Maj 2005
  • Kwiecień 2005
  • Marzec 2005
  • Luty 2005
  • Styczeń 2005
  • Grudzień 2004

Archiwum czerwiec 2006, strona 1


< 1 2 >

...

Niestety kofane, tak jak i lets tak i mnie blogi odmówiły posłuszeństwa i notke muszę pisać w hotmailu. Obawiam się iż nie będzie tak samo śliczna i tak samo długa. Choć przyznacie, już dawno nie pisałam tak długich notek jak kiedyś xD. O...o...o!!! Odblokowało się, ale już mi się nie chce usuwać tego co napisałam :P Przynajmniej zostawie to dla chichu.

Więc tak, podsumowanie ostatnich dni. Zamiast na dysco, jedziemy do kina na Omena we wtorek. Pomysł od razu lepszy, bo mój xD

Kofanie napisało, oczka się śmieją, serducho szaleje. Mój kochany króliczek... Tęsknie strasznie. Tylko, że umysł szaleje. Nie pisze, to wymyślam, że coś jest nie tak. Poznał inną..? Nie tęskni...? Może do Jamesa (jego najlepszego przyjaciela) pisał więcej niż do mnie..?!?! Może... Może... Morze jest szerokie i głębokie, hehe. Trzeba przestać tyle myśleć. Bo gdyby on myślał tyle co ja, to by zwariował. Bo ja daje mu powody do różnych takich myśli, on... on wystarczy, że kilka dni nie pisze. Kobiety... nasz umysł jest straaaszny.

Powrócę do tematu pewnego panicza... Dokładniej, Jasona. Dziwny jest ten świat... kiedy mi zależało, nie mogłam na niego wpaść w ogóle. Kiedy kombinowałam i w ogóle mi odbijało, nic. Teraz idę sobie przez miasto, spojrzeniem zaglądam do sklepu z meblami, macha do mnie Jason (acha! wrócił do pracy). Wracam z plaży, na sobie bikini, byle jak zarzucona bluza, rozwiany włos... Jason mija mnie w samochodzie z ojcem, jadą z łódką nad morze. Jadę na plaże (ponownie, dokładniej dzisiaj) gra przed domem ze swoim małym braciakiem, bez koszuli (ay), macha. No do jasnej cholery, teraz kiedy mam chłopa, a właściwie kiedy mój mężczyzna wyemigrował do francjii uciekając przed chmurą deszczową (której ostatnio brak, pewnie pognała za nim lol), teraz moi drodzy widuję ciągle nagich, przystojnych mężczyzn. Nie, żebym do Jasona coś miała. Bo już nic... w głowie tylko mi Oisin. Tak samo nic nie czuję do przystojnego francuza w hotelu, który mocno do mnie zarywał (po alkoholu). Nie moi drodzy, trzymam się mocno :] I patrząc na zachód słońca, siedząc na wrzosowisku, na brzegu clifu, myślę o nim. O moim Bunny :] Będzie dobrze, powoli się przyzwyczajam do tęsknoty...

04 czerwca 2006   Komentarze (2)

jak pies...

Teraz spokojnie mogę iść i skoczyć z mostu... Kofana nie przyjeżdża w tym roku... Jedyny punkt wakacji przez który chciało mi się uśmiechać. Reszta to praca, praca i praca. No i moje kofanie... Tylko, że Króliczek nie pisze... Próbuję go sama tłumaczyć, ale już mam dosyć. Za bardzo tęsknie. Wczoraj łzy z jego powodu... dzisiaj bo madelle nie przyjedzie. Nic mi się nie chce... Czuję się jak pies, który tęskni za panem. Dziewczyny chcą jechać na dyskoteke w przyszłym tygodniu. Mi się nie chce... Nie chce stroić, nie chce tańczyć. Przesiedzę całą noc z przyjaciółmi Oisina, co spowoduje, że jeszcze bardziej będę tęsknić. Nie wiem, czy po prostu nie zostanę w domu. Choć z drugiej strony, trzeba się rozerwać, no nie? Heh... czas pokaże. Dziewczyny mnie namawiają. Ale Hanna głównie dlatego, że z Mathew chce się spotkać i go poznać. Cieszę się, że udało mi się ich spiknąć i jeśli Mathew użyje swojego czaru, to może coś z tego będzie. Ale ta laska już mnie mocno zaczyna wkurzać. Traktuje ich z góry. Kiedy o nich mówię, to słucha jakby jej się nie chciało (więc już przestałam). Oświadczyła mi, że nigdzie z TYMI ludźmi nie będzie jeździć, bo oni jej wiszą. Kiedy jej przypomniałam co powiedziała, oświadczyła, że obchodzi ją tylko Mathew, reszta jej w ogóle nie obchodzi. No to się panienka pomyliła, dla Mathew przyjaciele to wszystko, tak jak i dla Oisina. Więc... więc obawiam się, że potraktuje ją jak panienke na 5minut... Ale już nic nie mówię, już się o to mało nie pokłóciłyśmy. Ostatnio jej o niczym nie mówię... jeśli coś do albo Joanne, Lisie albo mojemu skarbowi. Albo... Mathew. Bardzo mi pomógł tą rozmową o Oisinie... Wspaniałych ma przyjaciół, tyle wam powiem :]

Heh... tęsknie... z każdym dniem co raz bardziej.

 

02 czerwca 2006   Komentarze (2)

let me dream...

Mądra ze mnie dziewczynka. Już dawno nauczyłam się, iż za dużo czasu powoduję iż mózg za dużo pracuje.
                                        Za dużo czasu = za dużo rozmyślania.
Więc tak, jutro rzucę się w wir pracy. Po pracy, w wir książki albo Fraisera. Oglądany z matką, poprawia humor. Dzisiaj spędziłam dzionek na lataniu za dzieciaczkami. No dobrze, owe dzieciaczki mają po 12lat. Ale nadal, to takie małe krasnale :P Więc jako jedna z ich Mentorów (starszych kolegów, twz. opiekunów) pomagałam im się przyzwyczaić do szkoły. Taki dzień wstępny, gry, zabawy, trochę śmiechu chichu i O JA CIE JAKA TA SZKOŁA DUUUŻA. Pozwoliło mi to nie myśleć. Rozmowy i śmiech ze Stevenem i Fioną. Jeden z leaderów, ludzi którzy pomagali nam organizować dla nich zabawy, tak żeby wszyscy się poznali, oswoili ze sobą. Umówiliśmy się na drinka podczas festivalu, po konercie jego zespołu (tak! kolejny rockman hahaha). Potem chłopaki dali koncert dla dzieciaczków. Wcześniejsze ustawianie sprzętu, wygłupianie z chłopakami. Potem pytanie "a jak tam Oisin" ze strony Allego... bardzo się chłopy polubiły w Dublinie. Cóż... Oisin? We Francji... Pisał? Nie Keri, moja droga, nie napisał. Rozumiem... nie ma kredytu. Ma kupić. Rozumiem... Smsy drogie. Rozumiem... Ale tak strasznie tęsknie... brakuje mi choć jednego słowa...luvya.. heh..

Kolejna notka, znowu narzekanie... tylko wiecie? brakuje mi uczucia, że śnię... Przymknę lekko oczy i przestanę myśleć. Płytka zespołu Allego i piosenka Mr Know It All powinna pomóc...

 

01 czerwca 2006   Komentarze (4)

tęsknota nademną szeleszczy... trąca mnie...

Heh... kolejny dzień bez niego... dziewczyny wątpią iż wytrzymam 6tygodni bez faceta. Lecz prawda jest taka, że ja nie tęsknie tak ogólnie za dotykiem, za pocałunkami. Tęsknie za nim. Za jego śmiechem, za sposobem z jakim na mnie patrzy. Za pocałunkami we włosy. Za uśmiechem. Za smsami na dobranoc. Za nim... (głęboki oddech) Przyzwyczaję się... Dam radę.. jakoś...

01 czerwca 2006   Komentarze (3)
< 1 2 >
Czarna-roza | Blogi