• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

Good Girls Don't

Kalendarz

pn wt sr cz pt so nd
27 28 29 30 31 01 02
03 04 05 06 07 08 09
10 11 12 13 14 15 16
17 18 19 20 21 22 23
24 25 26 27 28 29 30
31 01 02 03 04 05 06

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Linki

  • Siostrzane dusze
    • Among the dead
    • calaja
    • InnaM
    • karotka
    • Lupus
    • Malena
    • Myje Gary
    • Rybniczanka
    • serducho
    • verqa
    • xyz

Archiwum

  • Styczeń 2010
  • Grudzień 2009
  • Listopad 2009
  • Maj 2009
  • Marzec 2009
  • Styczeń 2009
  • Listopad 2008
  • Październik 2008
  • Sierpień 2008
  • Lipiec 2008
  • Czerwiec 2008
  • Maj 2008
  • Marzec 2008
  • Luty 2008
  • Styczeń 2008
  • Grudzień 2007
  • Listopad 2007
  • Październik 2007
  • Wrzesień 2007
  • Sierpień 2007
  • Lipiec 2007
  • Czerwiec 2007
  • Maj 2007
  • Kwiecień 2007
  • Marzec 2007
  • Luty 2007
  • Styczeń 2007
  • Grudzień 2006
  • Listopad 2006
  • Październik 2006
  • Wrzesień 2006
  • Sierpień 2006
  • Lipiec 2006
  • Czerwiec 2006
  • Maj 2006
  • Kwiecień 2006
  • Marzec 2006
  • Luty 2006
  • Styczeń 2006
  • Grudzień 2005
  • Listopad 2005
  • Październik 2005
  • Wrzesień 2005
  • Sierpień 2005
  • Lipiec 2005
  • Czerwiec 2005
  • Maj 2005
  • Kwiecień 2005
  • Marzec 2005
  • Luty 2005
  • Styczeń 2005
  • Grudzień 2004

Najnowsze wpisy, strona 56


< 1 2 ... 55 56 57 58 59 >

no words, no wisper... just u...

Nie no jak mogłam zapomnieć o moim jaguarze?!

A co do dzionka, to jakoś tak sennie przeleciał. Z tą suką się nie kłóciłam, nie było sytuacji która by zasługiwała na rękoczyny. To, że idiotka była słodka do moich koleżanek, a do mnie słowa nie powiedziała, obchodziło mnie jak wczorajszy deszcz. Jeden więcej, jeden mniej, co to za różnica? Jeszcze bym się porzygała od tego jej cukierkowania, a to nie najpiękniejszy widok ;) Gemma już wróciła i się trochę uspokoiłam, przestałam tak skikać i być taka nerwowa. Ta dziewycha ma na mnie anielski wpływ. I puszczam się już rzadziej, no właśnie... już dawno nie miałam klienta... już tydzień! Nie no, tragedia, staczam się na sam dół!

Mamuśka mi odwaliła numerek, siedzimy w samochodzie przed szkołą, ja jej kończe o czymś tam opowiadać, i patrzymy jak ze spóznionego autobusu wysiada tłum ludzi. No i ja zagadana nie zwracałam uwagi, na to kto lezie. A mamka do mnie "o patrz twój golfista! wygląda dużo lepiej niż na tym zdjęciu", dzięki ci Boże, że to anglojęzyczny kraj!!! Dzięki Ci, bo okno miałyśmy otwarte i gdyby on to usłyszał... zapadłabym się pod ziemię. No a potem on się ulokował w tym cholerny korytarzu. Zostawiłam moje portfolio w sekretariacie i poszłam tam gdzie codziennie rano siadamy z dziewczynami. Czyli musiałam go minąć, jak codzień. Tylko, że jemu "coś do oka wpadło" i schylił swoją głowę tak, że nie mogłam przejść, bez przywalenia mu barkiem w nos. Ślicznie by się krew lała ;) No ale stanęłam i powiedziałam słodko "excuse me". Wiedziałam, że udaję, ale on takiego "bidnego nieprzytomnego" chłopca udawał i Donal musiał go szturchnąć "Mc Bride, panienka chce przejść". Noel podniósł główkę i słodko powiedział "panienka, no to proszę". On to nie umie bez szczezenia zębów. Ale oprócz tego, to nic ciekawego. Czyli w skrócie mówiąc... NUUUUUUUUUUDY!!!!

24 stycznia 2005   Komentarze (5)

about my bitch fuker

Dziewczyny nie no, Gemma by powiedziała, że mnie demoralizujecie!!! To ona mi wmawia, że to prosty, brzydki jak wszyscy ci prostacy, debil. A wy mi mówicie, że jest śliczny? Nie to, pięknie, jeszcze mu to przekażę. Zawstydzi się chłopczyk. =P Ale szczerze, piękny to on jest, kocham te jego kości policzkowe, śliczne oczka i te śmieszne usteczka. Ale uszka na serio, doprawadzają mnie czasem do obłąkanego śmiechu ;) że ja ich wcześniej nie zauważyłam. nom ale mam nadzieję, że Noel tylko mi, płaci w diamentach... właśnie... gdzie jest mój diamentowy zegarek...<patrzy pod stół> o tu jest, jutro go do szkoły założę i się pochwalę "a ten jest od Mc Bride, ten od Duffego, a ten naszyjnik to od Seana, te kolczyki to od Paddego, idealnie pasują do naszyjnika, pewnie razem kupowali, a ten pierścionek? O kochana, ten to jest od Ovena, śliczny prawda? A co z Chrisem? Od niego dostałam śliczną spinkę do włosów, wartą tyle co moje roczne zarobki jako kelnerka. Skąd wziął kasę? A czy to ważne, ważne, że mi się z nim dobrze pieprzyło. Oj ale mam polewkę... nie no, zaraz wysiąde =D

23 stycznia 2005   Komentarze (5)

where r my jewels? I fucked u, so where r...

Jakaś dziwka do mnie zadzwoniła i powiedziała coś podobnego do tego "ty tania prostytyko, myślisz, że skoro Mc Bridowi dałaś dupy, to teraz wszyscy będą obok ciebie skakać i słuchać każdego słowa które wypowiesz? Spieprzaj kurwo i przestań sprzedawać tanie plotki!"

Nie no, kurcze, przecież wszyscy wiedzą, że jestem elegancką prostytyką, więc Noel, gdzie są moje diamenty? Coś mi się należy, za to boskie pieprzenie! Rozłonczyłam się, śmiejąc w słuchawkę, co za idiotka. To pewnie któraś z kumpelek Elayine, ten taniej farbowanej lalki barbi. Powiedziałam kilku osobom, że chodziła z gościem 23letnim i teraz mi skaczą do gardła. No tak, ale Elayine może pierdolić, że Dom ją poprosił by mu zrobila loda gdy był pijany(tylko zapytał się czy z nim zatańczy, co za idiota, z tą tanią dziwką?) i ta rozpuściła po całej szkole, jaki to on okropny jest. Okropny, ten jej były to ją do łóżka nie raz zaciągał, dlatego z nim zerwała. Bo jeszcze nie chciała. Dziwił się, bo wkońcu kończy 17lat i łapki pozwala sobie wsadzać pod spódniczkę (Elayine właśnie skończyła 15, ale wiecie, trzeba sie postarzyć dla 20latka). A to że teraz chodzi z młodszym od siebie chłopakiem? Nie zmienia faktu, że jest tanią dziwką. Ja przynajmniej biorę diamenty od moich klientów. Mój nowy naszyjnik, który miałam w szkole. Wszyscy wiedzą, że od mojego gościa, śliczny srebrny łancuszek, jak się pieprzyć, to przynajmniej za dobrze pieniądze ;) Ja tej suce jutro zajebie w szkole, jeszcze jeden taki tekst w moim kierunku, a będzie Noel mial "bitch ficht" (walke suk), o którą tak prosił, kiedy się kłóciłyśmy z Marion. Z opóźnieniem, ale zawsze ;) Dla byłego klienta wszystko =P

Tak aporopos to muzyka, chyba nie zaprzeczycie, idealnie pasuje do sytuacji.

23 stycznia 2005   Dodaj komentarz

if u want to play with a bitch, pay her with...

A właśnie, ja sobie dopiero teraz uświadomiłam, iż nie napisałam wam, dlaczego Catriona ciągle się nie odzywa do Chrisa. Skoro Noel jest takim debilem to i młodszy kuzyneczek będzie debilem, to jest we krwi. Chris podczas rozmowy nazwał Catrinę swoją laską, a ich jeszcze bardziej zdebilozowani kumple, zaczęli ją tak nazywać. I teraz na każdej książce, gdzie jest jej podpis, jest także strzałka i napis "Chrissy's woman" co ją wkurwia bez granicznie, tak jak mnie. To dlatego Catriona była taka miła w piątek, nie żeby normalnie była nie miła, ale była "wyjątkowo" miła. Teraz wie, co ja czuję, kiedy mnie nazywają Noela: lalką, kobietą lub dziewczyną. Ona chodziła z Chrisem rok temu, a jemu jeszcze nie przeszło. Widzicie jakieś powiązania pomiędzy nią i Chrisem, a mną i Noelem? Ja nawet z nim nie musiałam chodzić by mi zawracał dupe, to na serio rodzinne. I jak tej pojebanej rodzince, uświadomić, że my nie jesteśmy suczkami na ich smyczy, faceci...

Heh nie chce mi się iść do szkoły jak cholera, najchętniej bym wskoczyła pod koc i czytała książkę lub oglądała jakieś rozbrajające filmy które powodowały by u mnie ataki spływających potoków po policzkach. O kurwa właśnie sobie uświadomiła, żen ie zrobiłam geografi, lecę robić, bo mnie baba jutro zabije!

23 stycznia 2005   Dodaj komentarz

blade policzki, szklane oczy i różowe jak...

Wszyscy już chyba wiedzą, że kiedy mikia jest chora to się jej nie rusza. Wczoraj poszłam do szkoły tylko z powodu golfa. Oczywiście Gemma choć obiecywała, to nie przyszła! To ja się tu tak poświęcam, ledwo się rano na nogach trzymam, ale ona nie może też odrobiny poświęcenia okazać? Nie no żartuje, ja nie wypluwam płuc. No ale weszłam do szkółki, jeden z najważniejszych wydażeń dnia i przechodzę obok Catriony gadającej z Ovenem kiedy ta w krzyk "kochana, jak ty wyglądasz! Blada jak ściana! nic ci nie jest?" wtedy wszyscy zwrócili na mnie uwagę, oczywiście Noel i tak wcześniej się na mnie gapił, ale on to się cały czas gapi. "oj tam przeziębienie". Catriona nie dawała spokoju, "przeziębienie to wygląda tak, czerwony nos, czerwone oczy i rumiane policzki, a ty wyglądasz jak trup". Bo u mnie tak się zaczyna, nagły przypływ energi(już był), potem nagły spadek, nic się nie chce, ledwo na nogach stoję, za zimno, potem za gorąco i twarz blada jak śnieg. Dopiero za kilka dni dopadną mnie czerwone policzki. Ale nie chciało mi się tego jej tłumaczyć.

-Przecież ona zawsze jest blada, kiedy jest chora.

A Chris skąd to wie? No niby tak, zawsze najpierw robię się blada, a potem już mnie nikt nie widzi przez tydzień. Catriona nadal się do niego nie odzywa, więc tego nie skomentowała.

-Kochana, lepiej by było żebyś w domu została.

-O już masz mnie dość? Kochana jesteś, na prawdę.

Sarkazm, hehe, jedynie z Catrioną mogłam gadać co chciałam, i wiedziałam, że zawsze pozna kiedy żartuję, a kiedy mówię poważnie. Znałam laski, które za taki tekst się obrażały, kto mi powie dlaczego? No i oczywiście z Gemmą, Yvonne i Marion, mogłam się tak wygłupiać, ale wiecie o co mi chodzi. Jeszcze kilka zdań wymieniłyśmy na temat naszych projektów z Artu i na odchodnę mi krzyknęła

-Jakbyś miała mdleć, to któryś z chłopaków na pewno cię złapie.

I wiecie co? Choć potem mi się poprawiło(nie czułam się już tak źle, tylko ciągle wyglądałam jakbym była na granicy omdlenia) chłopaki na serio wyglądali jak gdyby byli gotowi w każdej chwili mnie złapać. Nie było żadnych komentarzy, wygłupów, a Chris obchodził się ze mną jak z jajkiem, kiedy wchodziliśmy razem do klasy. Fajnie by było, gdyby byli tacy mili codziennie. Po wygrzaniu się i "przespaniu" histy, zrobiło mi się lepiej, więc i na golfa miałam humorek. Nauczyłam się już jak trzymać kij no i jeszcze nad postawą muszę popracować, ale udało mi się kilka razy poprawnie odbić. No możę nie tak, jak faceci w mojej grupie, ale Ruari powiedział, że jak na osobę która pierwszy raz trzyma w ręku kij to cholernie dobrze mi idzie ;) Nie wierzę mu, ale zawsze miło usłyszeć kilka miłych słów.

A tak apropo, bo nie napisałam, podzielili nas na dwie grupy, osoby które zaczynają dopiero grać w golfa, i na ludzi którzy są w naszej drużynie golfiarzy. I bardzo dobrze! JEst spokój i nie czuję się jak idiotka. Przez ostatnie 10minut, musiałam wytrzymywać obecność Chrisa i reszty jego grupy. Trochę za wcześnie przyszli, a i nasza lekcja się przedłużyła. I ja idiotka oczywiście ich nie zauważyłam. No i ustawiam piłeczkę, kij, poprawną postawę i się wypinam w tył, no wiecie, zgięcie tak jak mi facio pokazywał (przemiły facet i strasznie śmieszny rudzielec ;) ) a Chris, który już się skapnął, że ze mną wszystko w porządku (rozwiane włosy, rumiane policzki, kompletnie zajęta ćwiczeniem odbijania piłeczki) zaczął gwizdać. Olałam, do póki ktoś nie zaczał walić w szybę (połowa jednej ze ścian, która ma drzwi awaryjne na hali sportowej, jest zrobiona z nietłuczącego się szkła, taka gigantyczna szyba), a gwizd było słychać nawet przez szybę. Jedyna laska na sali, na kogo mógł gwizdać Noel z Duffym? NO chyba nie na chłopaków, choć podejżewam, że mogą być biseksualni =P No i jak ich tu olać, kiedy ma się Chrisa który woła "kochana, tyłeczek trochę do tyłu" niby miał rację, powinnam trochę bardziej odsunąć stopu do tyłu i się bardziej zgiąć w przód(skomplikowane to), ale nie musiał mi tego w ten sposób uświadamiać. "Nie no, lalka, ja chcę być w waszej grupie, u nas nie ma panienek!"

I bardzo dobrze, nie wiem jaka dziewucha by znimi wytrzymała! A więc siedzę sobie w cieplutkim sweterku i czuję jak mnie rozkłada... heh... nie chcę być chora!

22 stycznia 2005   Komentarze (5)

Music from inside my body...

Muzyczkę będę chyba zmieniać codziennie, bo mikia zmienną jest. Myślałam nad Dido, ale ją słucham od rana i już mam jej trochę dosyć, a więć dzisiaj I'm a Slave 4U. Nie żebym kochała panią Britney, ale mam wiele miłych wspomnień związanych z tą piosenką (nie związynych z Noelem, nie wszystkie wspomnienia dotyczą Noela), z czasów kiedy jeszcze mieszkałam w Polsce. Pamiętacie kiedy Britney była wielką gwiazdką? Kochałam ją, a teraz... no niby hit ta jej nowa piosenka, ale to już nie to samo. NIe wiem dlaczego, ale ta piosenka mi się kojaży z Igą. Nie którzy z was będą wiedzieć o kim mówię. Nataolszo, pamiętasz może dlaczego? ;)

20 stycznia 2005   Komentarze (7)

spojrzeniami łaskoczesz me ciało, więc...

Nie ma to jak "branie" w kolejce do sklepiku. Staję w kolejcę długiej na kilkanaście kilometrów, oczkami obserwuję zamieszanie przy bocznych drzwiach, które zawsze obstawiają nasi "kochani" piłkarze. Noel wychodzi, "nareszcie se polazł", ale zaraz się wraca, potem znowu wychodzi i wraca, i kiedy już miał iść z Bennim i Ovenem do miasta, Dunal go zawołał "ty zostajemy! będzie lało" patrząc na mnie, będzie lało, serio? JA myślę, że miał coś innego na myśli, bo patrzył się na mnie. Noel wystawił głowę i patrząc się na mnie ze zrozumieniem w głosie powiedział "Bęęędzie laaało... ta... chłopaki, ja zostaje!". Śmieszył mnie, jak małe dziecko. Nawijałam z Fioną która stała przedemną, a obok mnie Nil. W kolejce byłam ostatnia kiedy Dunal oderwał się od kaloryfera przy którym stali(ich centrum obserwacji) i powiedział "Mc Bride chodź". Ta, skąd ja to znam... "Nie, ja potem pójdę" "no ale chodź". Próbowałam się nie patrzeć, próbowałam się nie śmiać. Na serio, Dunal już bardziej nie mógł zwrócić na siebie uwagi. "No to nie, może dzisiaj będzie mój szczęśliwy dzień" Chris się zerwał "nie, bo to będzie mój szczęśliwy dzień". I Dunal stanął obok mnie(kolekja się przesunęła w rzędzie obok), ale potem wepchnął się przed nim Chris. I zaczął do mnie szczerzyć zęby.               "Mc Bride jesteś pewien, że nie chcesz stanąć w kolejce" stawiając akcent na "stanąć". Mówię wam, on jakiś ostatnio dziwny się zrobił, normalnie wykorzystałby sytuację, stanął za mną i mi dmuchał we włosy, stanął obok i gadał na mój temat z Dunalem, tak żebym słyszała. A tu nic. Za to Chris się popisał. Zaczął ze mną gadać. A potem do Dunala "ja go nie rozumiem, umrze z głodu, przecież tak bardzo hciał stanąć w tej kolejce". Nom i Chris ciągle mówił coś o dziewczynie, za którą dzisiaj musiał siedzieć na hiście i która ciągle włosami się bawiła, a ma takie cholernie długie, i że nie mógł się skupić kiedy słyszał jej śmiech i kiedy szła do kibla to na widok jej tyłka to juz przez całą lekcjie nie mógł się skupić. Oczywiście to ja siedziałam przed nim, i ja poszłam do kibla bo mi się nudziło i ja się bawiłam włosami. Oni to są prześmieszni, te ich "dyskretne" komplementy i rozmowy.  A Noel gapił się na mnie, tak śmiesznie... żę no nie wiem, ale kiedy koło niego przechodziłam i kiedy on już myślał, że nie widzę, pędem się rzucił do sklepiku(ten to ma wilczy apetyt, chyba jak każdy facet), to się pokładałam ze śmiechu. I znowu zaczął zezować, ale już w inny sposób. Teraz używa mojego sposobu, podnosi głowę udając, że patrzy na coś za mną, ale kiedy się uśmiechnęłam prowokująco, spuścił wzrok, niby że czegoś tam nie zauważył.

A tak zmieniając temat, cały dzień się śmiałam. Wszystko mnie śmieszyło, wszystko było zabawne i nic mnie nie było w stanie ruszyć. Nawet na barbi Elaine, która ma do mnie pretensje o rozpuszczanie plotek, że się umawiała z gościem który ma 23lata(no dobra, miał 20, co to za kurwa różnica?). Olałam ją uśmiechając się jak na idiotkę którą jest i sobie poszłam. I w ogóle wszystko mi wisiało i powiewało, jak gdybym się naćpała. Cholernie mi się podoba ten stan, normalnie nic cię nie rusza! I wszystko śmieszy, dziewczyny już dochodzą do wniosku, że zwariowałam ;)

20 stycznia 2005   Dodaj komentarz

will i ever stop being myself...

Muzyczke pewnie będe zmieniać często, w zależności od humoru, głosu w środku mego ciała, szepczącego mi na dobranoc... Coś mnie natchnęło, czuję się taka... lekka... ponownie... rozwijająca płatki... silna i nowa... odrodzona... kolejne duchowe odrodziny mikii...

19 stycznia 2005   Komentarze (4)

words taken from my soul...

Muzyka z jakiegoś powodu pasuje mi do tego o czym piszę. Nie tyle ścieżka dzwiękowa, co słowa... Noel niestety zawsze będzie moją pierwszą miłością, moim wielkim błędem którego nie żałuje, zawsze... zawsze będzie moim małym chłopcem. "Babyboy", wolał kiedy go nazywałam "babe". Wolał kiedy byłam chamsko słodka. Ile razy użyłam tego słowa... znowu się uśmiecham do wspomnień i cieszę się, że mam do czegoś się uśmiechać. Nawet do swoich błędów... Wiele mnie nauczyły... Idę za nim znowu się rozczule... Ale tak to już jest... kochać i nie żądać nic wzamian bardzo trudno, ale kochać i nie być kochanym to dopiero ból... Ja go kochałam, a i on coś czuł do mnie, jestem tego pewna... Szkoda, że mam słabość do takich jak on, choć wtedy nie byłabym mikią. Ja mogę kochać tylko trudnych facetów, takich o których będę musiała walczyć, dopiero wtedy poczuję się spełniona... zupełnie jak facet... bez walki, cierpienia, nie ma prawdziwej miłości...

"U will always b my babe... "

Czarna różyczka znowu wspomina, ale już nie liczy kropel rosy tylko ilość promyków słońca które pieściły jej płatki...

19 stycznia 2005   Dodaj komentarz

sometimes i'm crazy, sometimes i'm rude &...

Heh wiele osób mi mówiło, że inaczej go sobie wyobrażało. A ja i tak, co bym nie zrobiła i do jakiego wniosku nie doszła, uważam, że jest piękny. Nie tak piękny jak kiedyś, bo wtedy był dla mnie ideałem, ba za duże uszy, śmieszny nosek, krzywi te usta kiedy jest pijany, ale ciągle... coś ma takiego w sobie, co każe mi się uśmiechnąc i przygryść wargę na jego widok. Nawet jeśli Gemma mi powtarza, że ma nadzieję, iż już wyrosłam z tej miłości do niego i tym moim zafascynowaniem, bo on wygląda jak normalny wysportowany dupek (Gemma woli typ chłopaka od którego aż tryska inteligencją i uprzejmością), ale ja mam słabość do złych chłopców. Zawsze mnie kręcą czarne charaktery, a najlepiej kiedy zakochują się w dobrych dziewczynach. Tak jak Spike w Buffy, jak Ryan w Marisa w O.C. No ale koniec o tym dupku. Zaczął mnie unikać, hehe, ale on mnie bawi. Idą z Benniem, kiedy stoję pod ich klasą od anglika(mam ang. zaraz po nich), Bennie do mnie "How's it goin?" Noel słynny numer główka w dół, bolą mnie oczy i trze te kąciki oczu. Ale się uśmiecha na mój widok, nadal mu nie przeszło. A potem tekst który już znam na pamięć "Benie, widziałeś moje zdjęcie?". On ma obsesję na swoim punkcie.

Nie pisałam wam jeszcze(tylko opowiadałam Adriankowi), że w przyszłym roku robię projekt na temat krajów którego dołąnczyły do Uni Europejskiej, skupiając się na Polsce. Moy tak się już napaliła, że nie mogę powiedzieć nie, bo ona się nawet nie pytała czy chcę robić ten projekt. Ja mam go zrobić i koniec, bo to taki świetny pomysł! Wszyscy wiedzieli, że będę robiła projekt na ten temat już przed świętami, ja się dowiedziałam WCZORAJ! Ale nie ważne, Gemma zrobi swój własny, jeszcze nie wie o czym (indywidualne mają większą szanse wygrania czegoś). Dzisiaj pojechałam do Gemmy po szkole, bo ona chora. I ona mi zdradziła w tajemnicy, że Moy chce, by Sean, Daira i Chris zrobili projekt na temat sportowy. Oczywiście się nie zgodzili, ale kiedy Gemma zaproponowała, żeby Gorman się ich zapytał, to jestem pewna, że się zgodzą. Mówię wam, jeśli my wszyscy pojedziemy za rok do Dublina, to to będzie najlepszy wyjazd w moim młodym życiu. Z Gormanem, Dairą, Seanem, Chrisem, Gemma i panią Moy, nie ma mowy o nudzie! Super by było, tylko teraz sprawa polega na tym, by ich zmusić do tego projektu... ;)

Gemma może wróci już jutro do szkoły, a ja choć zmęczona to jestem jednak w dobrym humorku. Mam nadzieję, że wróci! Bo nie mam z kim komentować ludzisk w mojej szkole i czuję się trochę samotna! Nie ma to jak przyjaciółka u boku...

 

19 stycznia 2005   Dodaj komentarz
< 1 2 ... 55 56 57 58 59 >
Czarna-roza | Blogi