param pam pam, Mikia głośno śmieje się......
Skrzynke MSN mam zawaloną, już nie nadążam jej czyścić, faceci z tej randki piszą jak powaleni... Napisał do mnie jeden francuz, 25lat, ale co tam i tak się nigdy nie spotkamy, a podciągnąć francuski by się przydało. Właśnie zagadał na Msn, zobaczymy co z tego będzie.
DZisiaj odbył się wcześniejszy dzień dziecka, rodzice wrócili z zakupów i wręczyli mi prezent. W ślicznej czarnej torebce prezentowej, perfumy które nałogowo ciągle wącham... Już ja się nimi jutro wypsikam do szkoły, a jak! Chciałam Lacoste Różowe, ale mama mówi, że po wcześniejszych zakupach dla mnie już nie było ją stać na nie, i zresztą nie podobał się jej ten zapach (pewnie to był główny powód... zresztą, teraz wydatki na umeblowanie nowego domu). Nie ważne, ile kosztowały (też dużo, jak to perfumy). A więc są do perfumiki Morgana pt. Love. Pachnął tak słodko, tak kobieco, tak lekko i tak pięknie!!! Do tego śliczny zielony pasek (może założę go do tej mini która tak z utesknięniem czeka na piątek 17nastego?) i cień do powiek Elisabeth Arden, odcień którego szukałam wszędzie! Od wieków! Nie powtarzalny, nie do opisania, odcień brzoskwini który tak wygląda tak pięknie, niewinnie i delikatnie na moich powiekach. Jak płatki brzoskwiniowej róży! Cóż za śliczne prezenty...
Wczoraj w tym miejscu było zdjęcie Alana... z przed roku, nie wyraźne, czarno białe. Zdjęcie które się tu już nie pojawi, bo wygląda na nim... jak nie Alan. A ja chcę, żebyście go poznały jako tego, mojego... pięknego. Kiedyś znajdzie się tu jego zdjęcie, obiecuje. Zresztą, nie chcę byście go oceniały... Bo ja wiem, że on nie jest doskonały i za to go kocham... O ja cie, przecież ja go nie kocham, czemu ja to słowo rzucam tak na prawo i lewo. Podoba mi się i tyle.
Jutro szkoła, po co to, na co to, po co to, tak? Na jeden dzień? I w czwartek znowu wolne? Po cholere? Jutro będę musiała prasować mundurek, tylko po to, by go ostatni raz założyć w tym roku. Bezsens. Ale co u nas w szkole ma sens? Totalny bezsens... i tyle ;)
Słucham sobie teraz "Talkin to you" Jacoba Sveistrup'a, szkoda tylko, że to teledysk i muszę słuchać podłąnczona do neta. Ma może ktoś samą piosenką? Nie teledysk? Jak tak to słać na mikia2@op.pl Nie mam Kaazy a matula zabroniła mi ją instalować bo wraz z plikami na Kaazie idą wirusy... Jakby ktoś miał to ploseeeee, przyślijscie mi tą piosenkę, zakochałam się w niej totalkie, kompletnie i bez końca! (Jak zawsze zresztą).
Moje włosy padły ofiarą fryzjera, znanego jako "To wielkie oślepiające coś na niebie". I znowu będą pytania u kogo byłam, i kiedy sobie włosy wybieliłam, i jakie one śliczne. Oczywiście, nikt nie będzie wierzył, że mi przez 5dni aż tak pojaśniały od upalnego słońca. Nie... w numer z pasemkami też nie wierzyły. Trudno... Przynajmniej nic płacić nie musiałam, a włoski są jak przenicze, jasne złoto. "I właśnie o to chodzi..."
Tak z innej beczki, Daniela nie zobaczę już... dłuuuugo! Mają już wakacje, juuuupi. A w szkole tylko my i 5klasiści, chciałoby się powiedzieć nuuudy. Tylko, że nud nie będzie. W szczególności, że coś czuję, że jeśli będę w sali z męskimi 5klasistami podczas egzaminu (tak często robią podczas egzaminów) to będzie tam jeden z tych debili. Co ja w Danielu widziałam? O przepraszam zapomniałam, tak jak Char padłam ofiarą wirusa ślepoty. Ale już się wyleczyłyśmy ;) Nie pozwólcie by i was dopadła, patrzcie na świat przez kolorowe okulary!!!!
I tak w ogóle jestem w świetnym humorku, chodź przez ostatnie 5dni nie wykułam nawet 1/4 tego co planowałam wykuć... dlatego komputerek zostanie wyłąnczony przez od czwartku aż do... nie wiem kiedy. Końca egzaminów. Po jutrze, zniknę na te kilkanaście dnie. I tak pewnie nikt nie będzie tęsknił za paplaniną jakieś powalonęj panienki, która nic poza facetami nie widzi... Całuje wszystkich tych którzy mnie lubią i pozdrawiam wszystkich tych, którzy najchętniej przyłożyliby mi kijem w łeb i zakopali żywcem. Ich pozdrawiam najserdeczniej, =* Całuje wszystkich w czółko (jak to mawia nasza madelle, Neila, lub moja myszka).